Duda spotkał się z sekretarzem generalnym NATO
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w wtorek (1.03) z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Oświadczył na nim, że “NATO, cała nasza wspólnota musi utrzymać jedność i musimy stać razem przy Ukrainie; nie możemy zgadzać się na to, by okupowane, napadane zbrojnie było państwo w Europie i by granice były zmieniane siłą”.
Jens Stoltenberg podkreślił, że NATO wspiera Europę w obronie Ukrainy przed agresją rosyjską. Sekretarz generalny podziękował też Polsce za wiodącą rolę i otwarcie granic dla setek tysięcy uchodźców z Ukrainy.
- Wojna toczona przez Putina wpływa na nas wszystkich, dlatego musimy okazać jedność i to że stoimy razem i bronimy nas wszystkich, wszystkich sojuszników w ramach NATO - nawoływał.
Prezydent Duda oświadczył też, że Polska nie wyśle swoich samolotów do pomocy Ukrainie, bo to oznaczałoby jedno: włączenie się NATO w ten konflikt.
Duda o nocnych rozmowach z Zełenskim
– Jesteśmy bratnimi narodami, jesteśmy najbliższymi sąsiadami, jesteśmy przyjaciółmi – co widać chociażby po tym, jak zachowują się moi rodacy, kiedy nasi sąsiedzi Ukraińcy są w potrzebie. Ilu teraz ludzi przyjmowanych jest w polskich domach, ilu ludzi otrzymuje na co dzień pomoc – mówił Duda.
Podczas konferencji prasowej postanowił opowiedzieć o swojej relacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jak stwierdził, przyjaźni się z nim i rzeczywiście rozmawia z nim codziennie.
- Sytuacja jest taka, że po prostu chcę być na bieżąco i usłyszeć te najbardziej prawdziwe i aktualne informacje na temat tego, jaka jest sytuacja na Ukrainie. Jak wygląda sytuacja wojenna, jak wygląda sytuacja humanitarna. Tego dotyczą te nasze nocne rozmowy, bo nie chcę przeszkadzać panu prezydentowi w ciągu dnia, dlatego dzwonię do niego późnym wieczorem i dowiaduję się, jak to wygląda w danym momencie, jakie są straty, jakie są zagrożenia, jak wygląda sytuacja ludności cywilnej, gdzie potrzebna jest pomoc, jaka pomoc jest potrzebna i staramy się pomagać po prostu – mówił Andrzej Duda.
Jak podkreślił polski prezydent, jego celem jest danie mu poczucia, że go wspiera i że Ukraina nie jest sama, że wszyscy Polacy myślą o nich, że jesteśmy dla nich, że ich wspieramy, że nie walczą sami.