Szef Rady Europejskiej zapowiedział, że po powrocie z Brukseli na emeryturę się nie wybiera. Jego cel? Pozbawić Kaczyńskiego władzy. Ale w PiS powstał plan, by Tuska pognębić i uniemożliwić mu wielki powrót. Jak się dowiadujemy, w gotowości jest akt oskarżenia przeciwko byłemu premierowi w kwestii zdrady dyplomatycznej. A za nią grozi do 10 lat więzienia. - Dokumenty są już na biurku prezesa PiS, który waha się, jaką podjąć decyzję w tej sprawie - zdradza nam nasz informator. Przypomnijmy, że już w marcu 2017 r. ówczesny szef MON Antoni Macierewicz (70 l.) złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Zdaniem Macierewicza były premier dopuścił się właśnie zdrady dyplomatycznej. - Liczę, że prokuratura w tej sprawie wywiąże się ze swoich zadań i poznamy pełną prawdę, a winni przestępstw poniosą zasłużoną karę. Uważam, że jeśli zarzuty w sprawie zdrady dyplomatycznej zostaną postawione Tuskowi, to będą one miały swoją podstawę. Gra dyplomatyczna, która była prowadzona z Putinem, była wymierzona w prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tusk usiłował przedstawić Kaczyńskiego jako rusofoba, natomiast sam pragnął ogrzewać się w promieniach Putina w Katyniu i dążył do rozdzielenia wizyt. A druga kwestia to rezygnacja państwa polskiego z udziału w śledztwie smoleńskim - mówi nam poseł Stanisław Pięta (47 l.) z PiS.