Opinie w Super Expressie. Tomasz Sakiewicz: Ktoś mógł rządzić jeszcze gorzej

2014-09-10 4:00

Generalnie można było bardziej zaszkodzić i wyrządzić więcej szkód. Niemniej Donald Tusk zrobił bardzo dużo złego. Na przykład to, co się stało z polskim bezpieczeństwem - naszą armią, służbami i polityką zagraniczną, przykrywa absolutnie wszystko.

"Super Express": - Donald Tusk przestaje być premierem. Już pan tęskni?

Tomasz Sakiewicz: - Trochę tak, ponieważ Donald Tusk powinien najpierw się rozliczyć za to, co zrobił w Polsce.

- Czyli pana tęsknota nie jest podszyta jakimś sentymentem?

- Jako osoba, która przez wiele lat opisywała afery jego rządu i różne fatalne rzeczy, które z nich wynikały, mam pewien problem. Okazuje się bowiem, że za złe rządzenie i niemoralne zachowanie można człowieka nagrodzić.

- Mimo krytycznej oceny byłego już premiera, znalazłby pan coś, za co można go pochwalić?

- Usiadłem i uczciwie zastanawiałem się, czy jeśli ktoś inny byłby na jego miejscu, można by było zrobić różne rzeczy gorzej.

- I jak?

- Generalnie można było bardziej zaszkodzić i wyrządzić więcej szkód. Niemniej Donald Tusk zrobił bardzo dużo złego. Na przykład to, co się stało z polskim bezpieczeństwem - naszą armią, służbami i polityką zagraniczną, przykrywa absolutnie wszystko. Po siedmiu latach rządów Tuska znaleźliśmy się w sytuacji braku możliwości obrony. Nie ma baz NATO w Polsce, nie ma armii, a służby są zajęte ściganiem kelnerów, którzy jego ministrów podsłuchiwali.

- Część winy za brak poczucia bezpieczeństwa nie jest winą krajów Zachodu, które boją się Rosji i nie chcą jej prowokować?

- Otóż nie. Polska opinia jest tu wprowadzana w błąd. Oczywiście, Niemcy nie chciały tych baz, ale Tusk podobno ma świetne relacje z Berlinem. Gdyby prowadził od początku politykę proamerykańską, wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej.

Zobacz też: Opinie w Super Expressie. Stanisław Drozdowski : Merkel rządzi... z Putinem

- Jak ocenia pan jego politykę wewnętrzną?

- Była nastawiona na dzielenie łupów z władzy i kupowanie poparcia grup, które tę władzę pomogły utrzymać. Trzeba przyznać, że było to robione niezwykle skutecznie. Tusk kupił taką ilość mediów i dziennikarzy dzięki ogromnym pieniądzom państwowym, które finansowały choćby reklamy w tych mediach. To spowodowało, że znaczna część środowiska stała się rządowymi PR-owcami. Jeśli już pan szuka jakiegoś sukcesu, to siedem lat u władzy, w tym sześć z bardzo wysokim poparciem, jest dużym sukcesem.

- Z tego dzielenia łupów, o którym pan mówi, wyszło też coś dobrego dla obywateli?

- Jesteśmy trochę w sytuacji ludzi żebrzących przy sutym stole. Jakieś okruchy spadały z pańskiego stołu. Problem polega tylko na tym, że ten stół był nasz i nam się należał. To trochę syndrom dziecka alkoholika - cieszy się, że tatuś pije, bo można sprzedać butelki i kupić chleb.

- Za sukces Tuska jego zwolennicy uważają przeprowadzenie Polski przez kryzys.

- Nie, bo jeśli popatrzeć na kraje naszego regionu - z podobną historią i gospodarką, to widać, że nasz kraj ekonomicznie wypada dużo gorzej.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail