"Super Express": - Platforma Obywatelska zaczyna przegrywać w sondażach nie tylko z PiS, ale nawet z dopiero powstającym ruchem Pawła Kukiza.
Prof. Ireneusz Krzemiński: - Do sondaży, które się robi zaraz po medialnym wydarzeniu, przez telefon, podchodziłbym z dużą ostrożnością. Podobnie jak z deklarowaniem poparcia dla czegoś, co jeszcze nie istnieje. W przeszłości przekonywaliśmy się też nieraz, że partie w sondażach prowadzące w wyborach przegrywały.
- Wynik wyborczy Pawła Kukiza był jednak zaskakująco dobry. Czy jego ruch będzie współrządził Polską?
- Wielkie poparcie miała już kiedyś partia Andrzeja Leppera. I co? Nie ma jej! Przyznam jednak, że zawodzi mnie w tej sytuacji część mediów. Zachwycają się panem Kukizem, zamiast przedstawiać, co on właściwie mówi! Poza mitycznymi okręgami jednomandatowymi tylko stek wyzwisk i pretensji! Populistyczny Lepper jednak miał przynajmniej zawsze jakiś konkret! A ruch tego typu jak Kukiza jest naprawdę wielkim zagrożeniem, tak samo jak partia Korwin-Mikkego. Organizują złe emocje, które ma każdy z nas od czasu do czasu. W ten sposób zresztą otwierają drogę dla najważniejszego zagrożenia: powrotu do władzy Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
Zobacz: Jaśnie pan Sikorski chce dać podwyżkę posłom
- Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, jakie to miałoby być zagrożenie, więc przed czym też przestrzegać...
- Mamy do czynienia z groźną falą niezadowolenia, okraszoną nienawiścią do rządzących, ale też i takich, którym się populizm, zwłaszcza narodowy, nie podoba. No i stojąca za tym postawa roszczeniowa wobec państwa i rządu. A to myślenie, które zalewa nasz kraj. Niestety, ta fala otumaniła sporą część polskiego społeczeństwa. W efekcie widać wszędzie po prostu szczucie na Platformę. Uważam, że krytyka się PO należy jak najbardziej, ale czymś innym jest określać PO jako partię, która spowodowała katastrofę i stworzyła "państwo opresyjne", jak to ostatnio słyszałem! Ludzie, państwo opresyjne to nadchodzi wraz z wyborem na prezydenta pana Andrzeja Dudy!
- Jest jednak wielu ludzi, którzy doświadczyli złej woli urzędników, źle odbierają przerost biurokracji, chcą zmian w prawie, widzą też nadużycia władzy. Trudno ich chyba winić za chęć zmiany?
- Ba, całkowicie się zgadzam z zarzutami. Ależ czym innym jest konstruktywna dyskusja o tym, co poprawić tam, gdzie nie działa bądź działa nie najlepiej, a czym innym jest haniebne, bezustanne podważanie ustroju państwa, jego instytucji i procedur demokratycznych. A z tym właśnie w ostatnim czasie mamy do czynienia. Platforma Obywatelska, po części na własne życzenie, stała się takim chłopcem do bicia. Szczucie na tę biedną PO stało się po prostu modne. Ale to często aż niesmaczne i nierozsądne.
- Wróćmy do zapowiedzi tego, co może stać się jesienią. Przy wszystkich zastrzeżeniach do sondaży może stać się tak, że ruch Kukiza i PiS będą miały większość konstytucyjną.
- W takiej sytuacji scenariusz będzie dość oczywisty. Paweł Kukiz i jego ruch po prostu podzielą los przystawek, a więc Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Lider szybko pójdzie w odstawkę, a PiS skonsumuje, czyli wchłonie jego formację. A Jarosław Kaczyński będzie mógł realizować to, co zapowiada. Czyli zmieni konstytucję w sposób taki, jak zrobił to Viktor Orbán na Węgrzech. Dla Polski oznaczałoby to jedno. I mówię to z pełną odpowiedzialnością: drastyczne ograniczenie wolności obywatelskich. Wtedy ci, co mówią o państwie opresyjnym, zaprawdę tego zaznają!
- PiS, tak jak i Kukiz głoszą przecież hasła wzmocnienia demokracji, referendum...
- Ale głoszą też hasła tzw. antysystemowe. Ludziom popierającym Kukiza, wszystkim tak zwanym antysystemowcom, radziłbym, by przyjrzeli się, w jaki sposób i z kim chcą zmieniać system w Polsce. Poprzez nieustanne szczucie na Platformę, tą absurdalną antypaństwową falą nienawiści faktycznie doprowadzą do zmiany systemu. Tylko na jaki?! Na taki, w którym prawa obywatelskie nie będą przestrzegane. Czy naprawdę o takiej zmianie marzą?! Bo przecież ci nasi antysystemowcy są najgłębiej przywiązani do wartości demokracji liberalnej, gdzie wolność słowa i wypowiedzi to wartość pierwsza i nienaruszalna. Pierwszą ją stracą!