Opinie Super Expressu. Paweł Lisicki: Kluczowa jest Ukraina

2014-12-30 3:00

Paweł Lisicki w rozmowie z redaktorem Tomaszem Walczakiem.

"Super Express": - Które z wydarzeń mijającego roku uznaje pan za najważniejsze?

Paweł Lisicki: - To niewątpliwie konflikt na Ukrainie, który spowodował całkowitą zmianę sytuacji geopolitycznej. Pojawiło się słowo wojna jako coś nie czysto hipotetycznego, ale zupełnie realna perspektywa i to u granic naszego kraju.

- Rosyjska awantura wyleczyła wielu polityków na Zachodzie z ich iluzji na temat Władimira Putina. To chyba też coś godnego odnotowania.

- W tym kontekście bardzo ciekawe jest to, co wydarzyło się w Niemczech - kraju postrzeganym jako ten, który zupełnie w tym konflikcie nie zauważał Ukrainy i patrzył na politykę w Europie Wschodniej wyłącznie przez pryzmat Rosji. W czasie trwania tego kryzysu nastąpiła ogromna metamorfoza, szczególnie samej Angeli Merkel.

- Niektórzy złośliwcy zauważyli, że Donald Tusk nagle zaczął mówić PiS, co odwróciło zupełnie sytuację na scenie politycznej przed eurowyborami i dało szansę wygrać - przegrane wydawało się - wybory.

- Faktycznie odwróciło to tendencje i PO dzikim fuksem się przeczołgała i zachowała prowadzenie, jeśli chodzi o wybory do europarlamentu. Ukraina okazała się bowiem decydującym czynnikiem w majowych wyborach.

- Najbliższy rok znów będzie stał pod znakiem wpływu sytuacji na Ukrainie na polską politykę?

- Wszystko zależy od tego, jak to się dalej rozwinie. Jeśli pójdzie to w kierunku odprężenia, motywowanego niskimi cenami ropy i sankcjami Zachodu, i powolnego wycofywania się Rosji z Ukrainy, nie będzie to miało żadnego wpływu na naszą politykę. Znacznie ważniejsze będzie to, co stanie się w Polsce. Jeśli natomiast dojdzie do zaostrzenia sytuacji na Ukrainie, bo Putin stwierdzi, że i tak nie ma nic do stracenia, to bez wątpienia odbije się na naszej polityce. Moim zdaniem wpłynęłoby to na wzrost poparcia PiS, który znacznie mocniej i wyraźniej akcentował zagrożenie rosyjskie. Bardzo łagodna wizja polityki prezentowana przez Ewę Kopacz poniosłaby wtedy porażkę.

Zobacz: Mirosław Skowron: Pani premier nie śpi, bo trzyma rząd [OPINIE SUPER EXPRES]

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail