Mirosław Skowron: Pani premier nie śpi, bo trzyma rząd [OPINIE SUPER EXPRES]

2014-12-29 3:00

Seria rzewnych wywiadów z Ewą Kopacz i jej córką każą pochylić się z troską nie tylko nad nieudolnie budowanym wizerunkiem szefowej Platformy, ale przede wszystkim nad jej zdrowiem. Oszczędzę tu dziennikarzy, z pytaniem 25-lecia: "Da pani radę?", w wykonaniu Agaty Młynarskiej na czele. Skupię się na odpowiedziach. Z odpowiedzi wynika bowiem, że pani premier rady może nie dać. Jej córka zdradziła, że Ewa Kopacz od dłuższego czasu "sypia zaledwie 2-3 godziny na dobę".

Nauka udowadnia, że takie niedosypianie może prowadzić do negatywnych, często nieodwracalnych szkód w mózgu. Do zbyt gwałtownych i nieprzemyślanych reakcji i decyzji, depresji i ograniczonej komunikatywności. Może też powodować halucynacje, wiarę w obcych i odwiedziny złych mocy. Niekiedy także przesadny optymizm, co każe pod nowym kątem spojrzeć na obietnice Ewy Kopacz z exposé.

Ograniczona komunikatywność... Hm, według słów jej córki ani z nią, ani z zięciem pani premier nie rozmawia tak dużo jak z wnukiem, którego zasób słów ogranicza się do słowa "papu". Może najgorsze już się zaczęło?

W wywiadzie dla TVP Ewa Kopacz stwierdziła, że "kiedy mam coś do przemyślenia, rzucam się na wykładzinę i robię brzuszki". W przeciwieństwie do pani premier nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że na logikę tych przemyśleń lepiej by zrobił regularny sen, a nie "rzucanie się na wykładzinę".

Podobno wśród śpiących po 2-3 godziny na dobę byli Lenin (wiadomo, co za typ), Napoleon (wiadomo, jak skończył) oraz Leonardo da Vinci. Historia milczy, czy chcąc coś wymyślić, "rzucał się na wykładzinę, robiąc brzuszki". Gdyby któregoś dnia Ewa Kopacz ogłosiła, że wynalazła helikopter, byłbym jednak daleki od zachwytu.

Dwie godziny na dobę sypiała też postać z popkultury - Bruce Wayne (powszechnie znany jako Batman). Skończył jako gość biegający po mieście w rajstopach i pelerynie, przekonujący, że ratuje ludzkość przed ciemnymi mocami.

Jeśli spotkają państwo gdzieś na mieście kobietę w okularach, przebraną w pelerynkę i twierdzącą, że ratuje Polskę (np. przed siłami zła w postaci PiS), albo powtarzającą w kółko "papu", proszę ją odprowadzić pod Kancelarię Premiera. To może być Ewa Kopacz, która w poświęceniu się dla ojczyzny doszła już do jednej godziny snu na dobę.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail