Opinie Super Expressu. Joachim Brudzyński: Armia USA pewniejsza

2014-04-04 4:00

Jarosław Kaczyński nie życzy sobie obecności niemieckich żołnierzy na terytorium Polski. Ma rację?

"Super Express": - PiS boi się Niemców? Prezes Kaczyński nie życzy sobie bowiem obecności ich wojsk na terenie Polski.

Joachim Brudziński: - Nie boimy się, a wręcz przeciwnie. Nie mamy żadnych powodów, żeby Niemców się dzisiaj obawiać.

- Czemu więc ewentualna obecność Bundeswehry w Polsce wam nie pasuje?

- Chodzi tu o obecność wojsk NATO w Polsce i wypowiedzi szefów niemieckiego i holenderskiego MSZ, którzy nie chcą w naszej części Europy stacjonować. Natomiast jeśli ktoś z NATO ma realny militarny potencjał, aby być

przeciwwagą dla hipotetycznego zagrożenia ze strony Rosji, to są to Stany Zjednoczone. Przy całej mojej sympatii dla Holendrów przypomnę postawę ich żołnierzy w Srebrenicy, kiedy dopuścili do ludobójstwa na bośniackiej ludności muzułmańskiej. To samo jeśli chodzi o wojska niemieckie...

Przeczytaj: Niezwykły wywiad z Janem Nowickim w Super Expressie: Rosjanie uwielbiają obrożę

- Też uważa ich pan za tchórzów?

- Po prostu Bundeswehra w porównaniu z armią amerykańską jest jak biedronka wobec słonia.

- Umówmy się, że w porównaniu z Amerykanami każda armia świata wypada blado. Ale czy gdyby jednak Bundeswehra zaczęła stacjonować w Polsce, nie byłoby to z korzyścią dla nas? Niemcy to jedyny kraj Europy, który Rosjanie naprawdę szanują, a skoro tak, nie chcieliby hipotetycznie atakować ich na terytorium Polski.

- W interesie bezpiecznej, suwerennej Rzeczypospolitej byłoby to, żeby - jeśli już - w ramach naszych sojuszy stacjonowały wojska amerykańskie. Uważamy bowiem, że Stany Zjednoczone to nasz główny i jedyny dysponujący realną siłą odstraszania sojusznik. A Bundeswehra? Wydaje mi się, że wspólny polsko-niemiecko-duński korpus północno-wschodni w Szczecinie w zupełności wystarczy. Tak jak ewentualne wspólne kontakty wojskowe i ćwiczenia. Natomiast nie bardzo podobałoby mi się to, że po ulicach polskich miast spacerowaliby żołnierze Bundeswehry.

Jest bowiem także element, do którego nawiązał Jarosław Kaczyński - czyli pamięć historyczna. Uważacie w PiS, że Bundeswehra jest spadkobierczynią nazistowskiego Wehrmachtu?

- Uważamy, podobnie pewnie jak większość Polaków, że po aroganckich słowach szefa niemieckiego MSZ i braku jakiejkolwiek reakcji ze strony jak zwykle spolegliwego wobec Berlina ministra Sikorskiego nasza reakcja jest adekwatna.

- Czyli że Niemców o pomoc się prosić nie będziecie?

- Nie mamy potrzeby nikogo prosić o pomoc. Jesteśmy bowiem równorzędnym partnerem Niemiec zarówno w NATO, jak i UE. Doceniając dziś dobre stosunki z Niemcami, nie możemy sobie pozwolić na tego typu impertynencje, jak te ministra Steinmeiera.

Polub se.pl na Facebooku