Opinie Super Expressu. Jarosław Guzy: Mamy się czego obawiać

2014-10-08 4:00

Obecnie NATO niestety nie jest w stanie wypełnić nowych zobowiązań. Skoro nie był w stanie wypełnić tych poprzednich? Szczyt w Walii i wypowiedzi Stoltenberga odbieram jednak jako początek pewnego procesu budowy możliwości obronnych Sojuszu we wschodniej Europie. Początek, bo do tej pory właściwie ich nie było. Mamy się więc czego obawiać, ale mamy przynajmniej pozytywne zapowiedzi...

"Super Express": - Z zapowiedzi nowego szefa NATO, jak i obietnic złożonych na szczycie w Walii wynika, że możemy czuć się bardziej bezpiecznie?

Jarosław Guzy: - Obecnie NATO niestety nie jest w stanie wypełnić nowych zobowiązań. Skoro nie był w stanie wypełnić tych poprzednich? Szczyt w Walii i wypowiedzi Stoltenberga odbieram jednak jako początek pewnego procesu budowy możliwości obronnych Sojuszu we wschodniej Europie. Początek, bo do tej pory właściwie ich nie było. Mamy się więc czego obawiać, ale mamy przynajmniej pozytywne zapowiedzi...

- Na końcu tych zapowiedzi są bazy NATO w Polsce. Do tej pory byliśmy takim "półczłonkiem" NATO...

- Infrastruktura NATO musi się przesunąć w kierunku wschodnim. Powinniśmy dążyć do powstania tych baz, gdyż bez przełamania tej bariery bezpieczeństwo byłych krajów komunistycznych będzie ułomne. Źle się stało, że na szczycie w Walii do tego nie doszło. Niestety, Niemcy wciąż chcą wypełniać "zobowiązanie" wobec Rosji dotyczące braku tych baz we wschodniej Europie. Nawet w chwili, w której Rosja swoich zobowiązań nie dotrzymuje.

- Pytanie, czy Niemcy lub Francja będą chciały dotrzymać zobowiązań znacznie bardziej kosztownych. Myślę tu o wypełnieniu zobowiązań NATO. Przyznam, że trudno mi sobie wyobrazić polityków z Berlina czy Paryża, którzy wysyłają "swoich chłopców" na wojnę w Estonii czy Polsce, skoro w czasach pokoju boją się nawet instalacji baz.

- Niezależnie od bardzo wyraźnych deklaracji można niestety stawiać takie pytania. Słabością NATO nie jest przecież słabość militarna, nawet pomimo wielu zaniedbań, o których pisały media. Niezależnie także od wzrostu siły armii rosyjskiej, dokonanego zresztą w dużej mierze dzięki wsparciu technicznemu czy szkoleniowemu Niemiec i Francji.

Zobacz też: Opinie Super Expressu. Dr Jarosław Flis: Wystąpienie bez kontrowersji

- Problem to wola polityczna.

- Tak, NATO jest politycznie niezbyt mobilne. Na szczycie Sojuszu zostawiono ścieżkę, która zakłada, że Putin się opamięta i to jest niewątpliwie naiwność. Pomyślano jednak na szczęście także o ścieżce realistycznej, rozpoczynając pewne zmiany zarówno wobec Polski, ale także Ukrainy, Mołdawii czy Gruzji. Nie ma jednak możliwości zastąpienia NATO jakimkolwiek innym sojuszem, takich sojuszy nie zawiera się co chwilę. Stąd wytykając problemy, warto zauważyć pozytywne sygnały. Pozytywnym aspektem wojny na Ukrainie jest to, że Europa nieco się przebudziła.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail