Bronisław Wildstein

i

Autor: Piotr Piwowarski Bronisław Wildstein

Opinie Super Expressu. Bronisław Wildstein: Pomysł niemądry i bezczelny

2015-06-06 4:00

Z Bronisławem Wildsteinem, byłym prezesem TVP rozmawiał Przemysław Harczuk.

"Super Express": - Jacek Bromski domaga się, by środowiska twórcze i ludzie mediów wybierali władzę mediów publicznych. By oni decydowali o tym, kto jest prezesem telewizji, by w ten sposób media publiczne odebrać politykom i partiom politycznym. Skąd nagle przebudzenie tego środowiska?

Bronisław Wildstein: - Mam wrażenie, że to przebudzenie środowiska związanego z rządzącym obozem, który w tej chwili wydaje się tracić władzę. W momencie, gdy telewizja była bez reszty sterowana przez dominujący układ władzy i zredukowana do aparatu propagandowego, to wtedy ludzie kultury dziwnie nie protestowali. To niemądry pomysł i dość bezczelny. Oto pewna grupa twórców kultury uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym, jak wyglądać ma telewizja publiczna. Kto im dał tego typu prawo? Trzeba ostrożnie podchodzić do inicjatyw, które z pozoru dobrze wyglądają, używają retoryki obywatelskiej, a są w rzeczywistości jej zaprzeczeniem.

Zobacz: Przemysław Harczuk: Nieważne jak, byle do przodu

- Ale przyzna pan, że media publiczne nie działają do końca doskonale. Jaki model w Polsce należałoby przyjąć?

- To, że nie działają do końca doskonale, to jakiś straszny eufemizm. Działają fatalnie. Można zresztą powiedzieć, że w III RP fatalnie działa całe polskie państwo. Czy to oznacza, że należy je zlikwidować? Oczywiście, nie. Należy je powoli naprawiać tak, by zaczęło spełniać swoją funkcję. To samo jest z mediami publicznymi. I tu nie ma jakiejś prostej formuły prawnej. Nasza ustawa o radiofonii i telewizji nie jest wcale zła, wzorowana na modelu francuskim czy niemieckim. Tam media funkcjonują całkiem nieźle. Ale jest inna kultura polityczna. Żadne formuły prawne nie spełnią oczekiwań, jeśli politycy nie przestrzegają kultury politycznej i nie traktują poważnie państwa i takich agend państwowych jak media publiczne.

- W Wielkiej Brytanii media są po prostu rządowe. Może w Polsce należy skończyć z fikcją i ustalić, że ten kto wygrywa wybory sprawuje też kontrolę nad mediami?

- Tam one nie są rządowe. Rząd może mianować szefów mediów publicznych, ale gdyby rząd chciał sterować mediami tak jak w Polsce robił to rząd Platformy Obywatelskiej, wywołałoby to wielkie oburzenie. To, że rząd podejmuje decyzje personalne, nie znaczy, że nie obowiązują standardy. Gdyby rząd je łamał, poniósłby ogromne konsekwencje polityczne.

Nasi Partnerzy polecają