Czarzasty tłumaczy "marszałkowskie weto": Protest przeciwko populizmowi, a nie nowa instytucja

Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wywołał burzę, zapowiadając "marszałkowskie weto" wobec projektów legislacyjnych, które uzna za szkodliwe. W programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News tłumaczył, że to jego protest przeciwko populizmowi, a nie nowa instytucja prawna. Odniósł się także do kontrowersji związanych z nagraniem, na którym poseł Tomasz Trela instruuje go, jak głosować, tłumacząc to złożonością procesu głosowania. Czarzasty skrytykował również prezydencki projekt obniżenia stawki VAT, argumentując, że brak wskazania źródeł finansowania uczyni go nierealnym i doprowadzi do skłócania Polaków.

Włodzimierz Czarzasty

i

Autor: Super Express Włodzimierz Czarzasty, Marszałek Sejmu, ubrany w niebieską marynarkę i czerwony krawat, siedzi przy stole prezydialnym, ze skupioną miną. W kontekście artykułu o "marszałkowskim wecie" i krytyce populizmu. Więcej o wypowiedziach polityków przeczytasz na Super Biznes.
  • Marszałek Czarzasty ujawnił, że podczas głosowań w Sejmie korzysta z systemu komunikacji opracowanego przez posła Trelę, aby sprawnie podejmować decyzje.
  • "Marszałkowskie weto" to forma protestu przeciwko populizmowi, a nie instytucja prawna; Czarzasty użyje jej do blokowania nierealnych projektów, np. prezydenckiej ustawy o obniżeniu VAT bez źródeł finansowania.
  • Krytykuje prezydencki projekt obniżenia VAT, podkreślając brak źródeł finansowania (110 mld zł) i pytając, czy środki miałyby pochodzić ze służby zdrowia, świadczeń socjalnych czy obronności.
  • Marszałek Czarzasty planuje przekazać część obowiązków zagranicznych wicemarszałkowi Hołowni, co jest spowodowane m.in. jego fobią latania, jednocześnie deklarując gotowość do działania w interesie państwa.

Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wywołał niemałe zamieszanie swoimi wypowiedziami w programie "Gość Wydarzeń". W poniedziałkowym wydaniu programu odniósł się do kilku kluczowych kwestii, które budzą zainteresowanie opinii publicznej. Od wyjaśnień dotyczących sposobu głosowania, przez koncepcję "marszałkowskiego weta", aż po plany współpracy z wicemarszałkiem Szymonem Hołownią.

Wyjaśnienia dotyczące głosowań

Na początku rozmowy, Włodzimierz Czarzasty skomentował nagranie, które krąży w sieci, a na którym widać, jak poseł Tomasz Trela pokazuje mu za pomocą kciuków, jak ma głosować. Marszałek Sejmu nie krył, że taka forma komunikacji jest mu potrzebna i będzie kontynuowana.

Oświadczył, że taka komunikacja "była i będzie", ponieważ podczas głosowań ma zbyt wiele monitorów do śledzenia. - Od tego wszystkiego bym zgłupiał, a nie chciałem zgłupieć. W związku z tym poprosiłem Tomka Trelę, który opracował po prostu wybitny system komunikowania się. Takie rzeczy się zdarzają - przyznał.Wyjaśnił, że ilość informacji i monitorów, które musi śledzić podczas głosowań, jest przytłaczająca, a system opracowany przez posła Trelę pomaga mu w sprawnym podejmowaniu decyzji.

"Marszałkowskie weto" – protest, nie instytucja

Kolejnym ważnym tematem poruszonym w programie była kwestia "marszałkowskiego weta", które Czarzasty zapowiedział w swoim pierwszym orędziu. Marszałek Sejmu podkreślił, że nie jest to nowa instytucja prawna, a raczej forma protestu przeciwko populizmowi.

Znam konstytucje, znam regulamin Sejmu, uprawnienia marszałka (...) nie ma takiej instytucji jak marszałkowskie weto. To jest mój protest przeciwko rodzącemu się naokoło populizmowi - powiedział Czarzasty.Wyjaśnił, że zamierza wykorzystywać swoje uprawnienia, aby blokować projekty legislacyjne, które uważa za szkodliwe lub nierealne do zrealizowania.

Krytyka prezydenckiego projektu obniżenia VAT

Jako przykład takiego projektu, Włodzimierz Czarzasty podał prezydencki projekt ustawy o obniżeniu stawki VAT. Skrytykował go za brak wskazania źródeł finansowania, co w jego opinii czyni go nierealnym i potencjalnie szkodliwym dla państwa.

Jako przykład podał prezydencki projekt ustawy o obniżeniu stawki VAT, której realizacja kosztowałaby budżet państwa 110 miliardów złotych. - I źródłem finansowania tego jest "niech rząd znajdzie na to pieniądze". To ja mam takie pytanie: A nie lepiej byłoby wskazać źródło finansowania? - zapytał marszałek Sejmu.Marszałek Sejmu argumentował, że sfinansowanie takiego projektu wymagałoby drastycznych cięć w budżetach kluczowych ministerstw.

Przypomniał, że sfinansowanie takiego projektu byłoby możliwe jedynie z obcięcia środków z budżetów trzech ministerstw. - Panie prezydencie: Mamy zabrać 110 miliardów ze służby zdrowia, ze szpitali? Niech pan to powie. Mamy zabrać ze świadczeń socjalnych ludziom? Niech pan to powie. Mamy ograniczyć zakup broni o 110 miliardów? Niech pan to powie - zwrócił się do Karola Nawrockiego.Apel o rozsądek i dialog

Czarzasty zaapelował o rozsądek i dialog w procesie legislacyjnym, podkreślając, że nie zamierza blokować wszystkich projektów, a jedynie te, które uważa za nierealne lub szkodliwe.

To jest po prostu nierealne, w żadnym aspekcie. Znowu nasz naród, Polacy zaczną być skłócani, do czego to doprowadzi? - dodał. Jednocześnie zapowiedział, że "wszystkie rozsądne projekty" będą procedowane. - To nie jest opowieść o zamrażarce, żeby była jasność - zastrzegł. Przyznał również, że otrzymał grubą teczkę z projektami, które jeszcze nie trafiły do Sejmu i zaprosił zastępcę Szefa Kancelarii Sejmu Dariusza Salamończyka na rozmowę w tej sprawie.Zaznaczył, że jest otwarty na współpracę i dialog z różnymi środowiskami politycznymi, a jego celem jest dbanie o interesy państwa i obywateli.

Podział obowiązków z Szymonem Hołownią

Na koniec rozmowy, Włodzimierz Czarzasty odniósł się do medialnych doniesień, że to wicemarszałek Szymon Hołownia będzie reprezentował Sejm za granicą. Wyjaśnił, że planuje spotkanie z Hołownią, aby omówić podział obowiązków i wykorzystać jego potencjał w sprawach zagranicznych.

- Musimy się spotkać. Wydyskutujemy zakres obowiązków taki, który będzie panu marszałkowi odpowiadał. Będę go prosił, żeby wziął w ramach swoich obowiązków również część spraw zagranicznych. Wszyscy wiedzą, trzeba mówić o swoich ułomnościach, nie lubię latać, mam fobię - przyznał.

Marszałek Sejmu przyznał się do fobii latania, co jest jednym z powodów, dla których chciałby, aby Szymon Hołownia przejął część obowiązków związanych z reprezentowaniem Sejmu za granicą. - Chcę zapewnić jednoznacznie, jeśli interes państwa, polska racja stanu będzie wymagała, żebym był na jakimś spotkaniu i będzie to niezamienne, oczywiście fobię schowam do tylnej kieszeni i tyle. Ludzie mają swoje ułomności i wydaje mi się, że lepszą metodą jest otwarcie o tym mówić, niż opowiadać bzdury - podsumował.Podkreślił, że dobro państwa jest dla niego najważniejsze i w razie potrzeby jest gotów przezwyciężyć swoje słabości, aby godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej.   

EXB vod 1 24.11.2025
Polityka SE Google News
QUIZ. Pamiętasz te cytaty polityków i kultowe hasła propagandy PRL?
Pytanie 1 z 10
Na początku coś prostego. Dokończy cytat: "Każdemu, kto podniesie rękę na władzę, władza tę rękę..."

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki