Opinie Super Expressu. Adrzej Morozowski: Walki podjazdowe, a nie wojna

To chyba pierwsza tak ciężka próba tej partii. Donald Tusk układał sobie PO na zupełnie inne czasy i nie ma teraz naturalnych następców.

- W jakiej kondycji Platforma Obywatelska przetrwa zamianę Donalda Tuska na Ewę Kopacz na stanowiskach szefa partii i premiera?

Andrzej Morozowski: - To chyba pierwsza tak ciężka próba tej partii. Donald Tusk układał sobie PO na zupełnie inne czasy i nie ma teraz naturalnych następców.

- W dużej mierze dlatego, że następcy zostali przez niego wycięci...

- Dlatego to będzie ciężka próba. Ale człowiek dorasta do stanowiska, które otrzymuje. Myślę, że Kopacz do tego dorośnie, jakoś się dopasuje. Z dołów partyjnych doszła do stanowiska ministra i marszałka Sejmu. Trzeba być naprawdę wytrawnym twardym graczem politycznym, żeby zajść tak daleko.

- Nie wystarczy tylko lojalność względem Donalda Tuska?

- Na pewno nie. To jest istotne, ale to za mało. W PO są pewnie setki działaczy, którzy zaczynali tam, gdzie ona, i dziś są w tym samym miejscu lub niewiele wyżej. Jeśli chodzi o stanowiska, które zajmowała wcześniej, to moim zdaniem nie da się powiedzieć, że kompletnie nie dawała sobie rady. Jest przygotowana do objęcia funkcji państwowej. Ale to tylko kilka cyfr w równaniu. Jest zbyt wiele niewiadomych, żeby przewidzieć, co dalej się stanie.

- Jedną z nich jest Grzegorz Schetyna.

- Schetyna chodzi i mówi, że nie odpuści. Nie wiemy jednak, czy on chce odwojować całość, czy tylko część. Ale on nie może wojować tak, żeby zniszczyć Platformę. Wojna w partii to musiałyby być uderzenia dronów o zegarmistrzowskiej precyzji. W ten sposób musiałby działać Schetyna.

Zobacz też: Opinie w Super Expressie. Tomasz Sakiewicz: Ktoś mógł rządzić jeszcze gorzej

- Kiedy odbędą się wybory wewnętrzne w Platformie? Schetyna nie chce czekać do następnej jesieni.

- On uważa, że powinny odbyć się jak najszybciej. Według niego Platforma do wyborów parlamentarnych musi iść, wiedząc, kto jest jej liderem. Ale może się bardzo pomylić. Nie może działać poza statutem partii. Może się okazać, że wszystko jest w PO tak poukładane, że nikt nie ma teraz interesu, żeby ryzykować ciepłe posady i liczyć na to, że w przyszłości dostanie lepsze miejsce, gdy wygra Schetyna. Moim zdaniem nie będzie wielkiej wojny w Platformie, to raczej będzie próba walki podjazdowej.

- Kto ją wygra?

- Gdybym miał postawić własne, prawdziwe pieniądze u bukmacherów na to, kto wygra, to postawiłbym na Kopacz.

- Również w bezpośrednich wyborach partyjnych?

- Jeśli Kopacz pokaże, że w wyborach samorządowych potrafi osiągnąć dobry wynik, to wszyscy pójdą za nią jak w dym. A więc zobaczymy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail