Opinie. Leszek Miller dla Super Expressu: Kartka

2014-11-12 8:52

Od kilku dni słucham, kto się upił i kto bardziej; kto ile wyłudził pieniędzy i jak. To, co prezentuje polska prawica, jest nie do przyjęcia. Przecież nie chodzi tylko o PiS.

Poseł Protasiewicz, który po pijanemu wywołał skandal międzynarodowy, nie należy do PiS. Poseł Sławomir Nowak, który zapomina o drogim zegarku, ale nie zapomina o uchronieniu żony przed kontrolą finansową, też nie. Skarbnik PO, klient izby wytrzeźwień, również. Hofman i Kamiński niejedno mają imię. Nasza prawica to usta pełne frazesów, a życie pełne ekscesów - pijackich, obyczajowych, finansowych, drogowych.

Prawie codziennie straszy się nas wojną. Kto by chciał napaść na kraj należący do UE i do najpotężniejszego sojuszu militarnego - NATO? Jest dokładnie odwrotnie. Nie grozi nam niebezpieczeństwo militarne, w Polsce zagrożone jest bezpieczeństwo socjalne. Zagrożone jest nie życie, ale przeżycie Polaków: od pierwszego do pierwszego. W bardzo wielu polskich rodzinach brakuje pracy, a co za tym idzie - brakuje pieniędzy na opłacenie podstawowych rachunków za żywność, prąd, wodę i gaz, na książki, komputer, dobrą szkołę dla dzieci. Podniesienie podatku VAT do 23 proc., wzrost akcyzy na paliwo spowodowały wzrost kosztów utrzymania, dla wielu nieznośny. Fatalna sytuacja w służbie zdrowia, przede wszystkim utrudniony dostęp do lekarzy - zwłaszcza specjalistów - i wydłużony wiek emerytalny do 67 lat wielu Polakom odbiera nadzieję na spokojne życie po zakończeniu aktywności zawodowej. 11 listopada usłyszeliśmy, że poziom materialny w Polsce jest najwyższy od 500 lat, i że w całej naszej historii jesteśmy pod tym względem najbliżej Europy Zachodniej. Kilka dniu temu zaś pani premier oznajmiła, że "Polska stała się znakiem optymizmu dla całej Europy". Tymczasem Eurostat informuje, że Polska jest jednym z krajów UE, w których rozwarstwienie społeczne przybiera najbardziej drastyczną skalę. Dobrobyt niewielu jest okupiony biedą wielu. Mimo rządowego optymizmu Polacy wciąż wyjeżdżają z kraju. Ponad dwa miliony polskich obywateli pracuje dla swych nowych ojczyzn, nie znajdując nadziei we własnej. Po dziewięciu latach rządów prawicy z Polski nie wyjeżdża się już z chlebem, z Polski wyjeżdża się na zawsze. W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy czeka nas prawdziwy maraton wyborczy. Zaczynamy za trzy dni - wyborami samorządowymi. Niczym "wielki kadrowy" obsadzimy funkcje 47 tys. radnych i posady 1565 wójtów, 806 burmistrzów i 106 prezydentów. Demokracja, jak co cztery lata, składa nam nasz los w nasze ręce. Za trzy dni dostaniemy do ręki najpotężniejszą broń - kartkę wyborczą. Nie zmarnujmy jej na balangowiczów, kanciarzy i obłudników, bo po 16 listopada nie będzie wymówki - ten burmistrz (sołtys, prezydent) nam pościeli, którego sobie wybierzemy. I tak się wyśpimy.

Przeczytaj też: Opinie. Leszek Miller: "Tak, ale"

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają