Słowa Barbary Jaruzelskiej z lutego 2014 roku wstrząsnęły całą Polską. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedziała o kryzysie w swoim małżeństwie. Zarzuciła opiekunce generała, że ma z nim romans. - Ta kobieta uczepiła się mojego męża, podrywa go! A ja nie chcę być z generałem, z takim amoroso. Ja romansów nie prowadzę. Uważam, że ta pani jest niemoralna i posuwa się do intymności - żaliła się nam Jaruzelska. Kilka miesięcy później, w maju 2014 roku, Wojciech Jaruzelski zmarł. Wczoraj odbył się pogrzeb jego żony. Nie spoczęła jednak obok swojego męża na Powązkach Wojskowych. Urnę złożono do grobu na Starych Powązkach obok jej mamy. W ostatniej drodze towarzyszyły jej m.in. córka Monika (54 l.), Maria Kiszczak (83 l.), ale też opiekunka Dorota W.
- Przebaczyłam generałowej te oskarżenia. Nie można się na nikogo gniewać, jak człowiek umarł. Miałam z panią Barbarą dobre chwile, bardzo się lubiłyśmy, wręcz kochałyśmy się. Przyszłam na jej pogrzeb, aby zamknąć pewien etap swojego życia. Myślę o niej ciepło - dodaje na koniec.
ZOBACZ: Barbara Jaruzelska została POCHOWANA na Starych Powązkach. Dlaczego nie spoczęła obok męża? ZDJĘCIA