Ona pracuje dla kraju, on piłuje dla domu

2016-07-18 7:30

Mąż Beaty Szydło (53 l.) żadnej pracy się nie boi! Kiedy pani premier w sobotę wracała z Mongolii, Edward Szydło (58 l.) w roboczym stroju ciął drzewo w swojej posiadłości w Przecieszynie. Taki mąż to prawdziwy skarb!

Edward Szydło to wzorowy gospodarz domu. Takiemu nie w głowie weekendowe piwo z kolegami czy inne towarzyskie spotkania pod nieobecność żony, ale praca w swojej posiadłości i doglądanie dobytku. Mimo że w tygodniu ostro haruje, bo jest dyrektorem Społecznej Szkoły Zarządzania i Handlu w Oświęcimiu i ma zajęcia z uczniami w ośrodku społeczno-wychowawczym, to kiedy przychodzi weekend, zrzuca garnitur, zakłada roboczą koszulkę, rękawice, czapkę z daszkiem i bierze się do roboty. Tak jak ostatnio, kiedy w sobotę wyjął piłę, by z miną zapracowanego drwala pociąć drzewo. I trzeba przyznać, że szło mu świetnie. Wióry leciały aż miło było patrzeć. I kiedy Edward Szydło pracował na swoim podwórku, w tym czasie Beata Szydło wracała ze szczytu Europa - Azja, który odbywał się w Ułan Bator, czyli stolicy Mongolii. Po południu odbyła jeszcze w kancelarii premiera spotkania z ministrami w sprawie wojskowego zamachu stanu w Turcji... Miejmy tylko nadzieję, że Szydłowie znaleźli tego dnia choć chwilę czasu dla siebie.

ZOBACZ: KPINA! 6 zł dla najbiedniejszych emerytów