Jan Olszewski

i

Autor: Piotr Bławicki Jan Olszewski (87 l., były premier RP)

Olszewski: Rekonstrukcję rządu usiłowano załatwić z zaskoczenia

2017-12-14 6:00

Jan Olszewski, premier RP w latach 1991-1992 w rozmowie z SE o zmianach w rządzie:

"Super Express": - Czy zaskoczyła pana ta zamiana wicepremiera z premierem?

Jan Olszewski: - Takie rzeczy w polityce się zdarzają, więc trudno mówić o zaskoczeniu. Choć, jak zapewne pan wie, osobiście uważałem, że zmiana nie powinna nastąpić i pani premier Beata Szydło dalej powinna być premierem. Jednak, jak widać, powołanie nowego premiera było konieczne.

- Dlaczego?

- Oczywiście nie znam realiów, mogę obserwować to wszystko z boku, wydaje się jednak, że nominacja dla Mateusza Morawieckiego wynikała z uwarunkowań międzynarodowych. Otwierają się z jednej strony możliwości dużych kontaktów gospodarczych i w perspektywie inwestycji w Polsce i całej Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie Polska jest kluczowym obszarem. Co jest charakterystyczne, to wicepremier Mateusz Morawiecki załatwiał sprowadzenie do Polski banku JP Morgan, który ma objąć działalnością cały obszar Europy Środkowo-Wschodniej. To ważny sygnał, że może otwierać się droga dla inwestycji amerykańskich. I właśnie to tłumaczy zmianę, która z politycznego punktu widzenia wydawała się nielogiczna.

- Media informowały, że z rządu odejść ma jedynie kilku ministrów, innym razem, że ma być głęboka rekonstrukcja i odejść mają między innymi szef MON Antoni Macierewicz oraz minister środowiska Jan Szyszko. Tymczasem "rekonstrukcja" ograniczyła się jedynie do zamiany wicepremiera z premierem. Dlaczego nastąpiła "zmiana bez zmiany"?

- Wynikało to z pewnej nagłości tej sytuacji.

- Nagłości? Przecież o zmianach w rządzie mówiło się od dwóch miesięcy.

- O rekonstrukcji rządu. Ale temat funkcji premiera dla Mateusza Morawieckiego pojawił się stosunkowo niedawno. Oczywiście był to pomysł prezesa Kaczyńskiego zrealizowany w sposób bardzo zaskakujący. Co jest zresztą w stylu Jarosława.

- Pytanie, co dalej. Zmiany ministrów zapowiadane są na styczeń. Jakich niespodzianek możemy się spodziewać?

- Wie pan, nie będę się bawił w jakieś spekulacje, kto wejdzie, kto nie wejdzie do rządu. Ta dyskusja trwa już od dłuższego czasu. Jej przeciąganie jest bardzo szkodliwe. Proszę sobie wyobrazić, jak wygląda sytuacja ludzi, którzy pełnią funkcje w rządzie, a ciągle pojawiają się plotki o ich dymisji. Przecież to utrudnia im nawet załatwianie bieżących spraw. Toczenie tych dyskusji, te ciągłe spekulacje są bez sensu.

- A może ma to ukryty sens - opozycja mówi o tym, że całe zamieszanie z rekonstrukcją i zmianą premiera ma przykryć spór o reformę sądownictwa...

- To pomysł absurdalny, wymyślony dla doraźnych celów opozycji. Sprawa sądów toczy się od dawna, nie ma z rekonstrukcją nic wspólnego. Za to przy zmianie premiera popełniono być może pewien błąd, który leżał jednak zupełnie gdzie indziej.

- A konkretnie?

- Całą rekonstrukcję usiłowano załatwić z zaskoczenia i prawdopodobnie przez to się to wszystko przesunęło. Na szczęście dobiega to wszystko końca.

Zobacz także: Rekonstrukcja rządu - NAJLEPSZE MEMY [ZOBACZ]

Nasi Partnerzy polecają