Cymański właśnie tłumaczył swoje stanowisko, gdy jego telefon zaczął wygrywać melodyjkę sygnalizującą przychodzącą rozmowę. Poseł odruchowo sięgnął po komórkę i wyłączył połączenie. - Przepraszam wszystkich. Wyłączyłem - usprawiedliwił się przed rozmówcami i widzami okraszając swoje słowa czarującym uśmiechem. Nie minęła jednak chwila, a telefon Cymańskiego znów się rozdzwonił, jak na złość! Cymański znów próbował go wyłączyć. Na co natychmiast zareagowała prowadząca Kropkę nad i Monika Olejnik. - Może ja spróbuję wyłączyć?- zapytała posła. - Nie, nie - odparł zmieszany polityk. - Ktoś panu specjalnie zakłóca - zauważyła dziennikarka. Po czym wyjęła komórkę z rąk polityka Prawa i Sprawiedliwości, wyłączyła aparat i zgrabnym ruchem szurnęła nim po podłodze. Poszło jej doskonale! Telefon Cymańskiego niczym kamień używany przez sportowców w zawodach curlingu, po gładkiej podłodze studia został "wyrzucony" ze studia. Następnym razem poseł Cymański na pewno wyłączy telefon przed wejściem do studia.
Olejnik ZABRAŁA Cymańskiemu telefon! Nie uwierzysz, co z nim zrobiła
2015-11-27
10:39
W czwartkowy wieczór w programie Moniki Olejnik gościł poseł Prawa i Sprawiedliwości, Tadeusz Cymański. Rozmowa dotyczyła ostatnich poczynań PiS i zamieszania wokół Trybunału Konstytucyjnego. W pewnym momencie rozdzwonił się telefon posła. Cymański wyłączył go, przeprosił i odłożył komórkę na bok. Jednak po chwili sytuacja się powtórzyła, a dzwonek rozległ się w studiu. Tego dla Olejnik było już zbyt wiele.