Prof. Rękas: Bez pieniędzy wrócą kolejki
Informacja o limitach na operacje zaćmy zszokowała lekarzy, w tym prof. Marka Rękasa, któremu zawdzięczamy skrócenie kolejek (dziś czeka się na zabieg tylko trzy miesiące). – Kiedyś kolejki były niebotyczne, ale ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski poprosił mnie o ich skrócenie. Zapytałem, czy są na to pieniądze. Okazało się, że były i udało się kolejki skrócić. Jeśli obecnie nie będzie pieniędzy, to wrócą odległe terminy, o których pacjenci zdążyli zapomnieć – ostrzega dr Rękas.
Podobnie martwią się inni okuliści. – Kilka lat temu na operację zaćmy czekało się dwa, trzy lata. Kiedyś pacjenci przychodzili niemal niewidomi, zaawansowana zaćma odbierała im samodzielność. To uderzało w ich zdrowie ogólne, psychikę, życie społeczne. Teraz wykonujemy ponad tysiąc operacji rocznie, Kolejki nie ma wcale. Pacjent ma tylko czas na konsultację z anestezjologiem, i po maksymalnie 2 tygodniach od zakwalifikowania do zabiegu wraca do normalnego życia. Cofnięcie tego byłoby dramatem – opowiada dr Roman Malesiński z Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku.
Dwa lata czekania na operację
Przeciwni oszczędzaniu są też pacjenci, w tym Jerzy Kardasz z Białegostoku, który na operację pierwszego oka czekał aż dwa lata, a z drugim poszło ekspresowo. - Jakież było moje zdziwienie, kiedy w ciągu kilku tygodni było po sprawie! – cieszy się nasz rozmówca. -Uważam że to bardzo ważne, żeby nie dopuszczać do zatorów w systemie. Utrata wzroku, nawet tylko w jednym oku, to straszne doświadczenie! Nikomu nie życzę źle, ale jeżeli rząd uważa, że powrót do wieloletnich kolejek w oczekiwaniu operacji zaćmy jest dobry, to może powinni doświadczyć tego na własnej skórze – dodaje pan Jerzy.