- Trzeba szukać zgody, a nie zemsty. Tego uczy nas kultura chrześcijańska. Musi być też szacunek dla zwłok, a Jaruzelski i Kiszczak już nie żyją - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Jan Tadeusz Duda. To on według naszych rozmówców z obozu władzy miał obok m.in. Zofii Romaszewskiej (78 l.) namawiać głowę państwa do zawetowania ustawy degradacyjnej. I taką też Andrzej Duda podjął decyzję. - Nie możemy przywracać sprawiedliwości niesprawiedliwą ustawą. Nie tędy droga - mówił prezydent. Dudzie nie spodobało się m.in. to, że ustawa degradowała wiele osób pośmiertnie, a więc nie będą mogły się bronić. - Decyzja prezydenta o zawetowaniu była słuszna. Całkowicie ją popieram. Można oceniać Jaruzelskiego czy Kiszczaka historycznie, można ich oceniać jak np. oceniamy królów, którzy już nie żyją. Ale musi być szacunek dla zwłok, a Jaruzelski i Kiszczak nie żyją i dobrze się stało, że prezydent zawetował ustawę degradacyjną - dodaje Jan Tadeusz Duda.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Prezydent zachował się przyzwoicie!"i "Smutny dzień! " - komentarze po ZAWETOWANIU ustawy degradacyjnej