Od dziś do lekarza dostaniesz się na nowych zasadach. Kiedy potrzebne jest e-skierowanie?

To kolejny etap informatyzacji służby zdrowia. Do e-recept i e-zwolnień chorobowych doszły e-skierowania. Podstawową zaletą e-skierowania jest to, że nie trzeba będzie osobiście odbierać go od lekarza rodzinnego ani zanosić do placówki specjalistycznej. Jeśli dostaniemy e-skierowanie np. do kardiologa, zostanie ono zapisane w systemie informatycznym, a my otrzymamy czterocyfrowy kod. Następnie trzeba będzie udać się lub zadzwonić do poradni, gdzie w rejestracji podamy kod oraz nasz numer PESEL.

– Pacjenci mogą otrzymać e-skierowanie mejlem lub jego numer SMS-em. Mogą też sprawdzić swoje skierowanie w Internetowym Koncie Pacjenta. Ja najczęściej podaję pacjentom kod, a oni go zapisują – opowiada Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny i wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. Tradycyjne skierowanie ważne jest tylko przez dwa tygodnie. E-skierowanie ma wydłużony okres ważności do roku (lub do ustąpienia choroby). Kolejna różnica: z e-skierowaniem nie będziemy mogli zapisać się do kilku poradni jednocześnie – informacja o umówionej wizycie jest widoczna w systemie. Według Ministerstwa Zdrowia to powinno skrócić kolejki.

Na razie e-skierowaniami objęto wizyty do lekarzy specjalistów oraz leczenie w szpitalach (z wyjątkiem psychiatrycznych). Nie wprowadzono jednak e-skierowań na wszystkie badania. Lekarz wyda nam e-skierowanie tylko do pracowni medycyny nuklearnej, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego i pozytonowej tomografii emisyjnej. Otrzymamy je także na gastroskopię i kolonoskopię oraz na badania echokardiograficzne płodu. – Do poradni np. rehabilitacyjnych nadal musimy wypisać skierowania papierowe. Prawdopodobnie chodziło o to, aby na początek nie było dużego ruchu w systemie – tłumaczy Zieliński.