Ochroniarz zaatakowany przed Orlenem wyznaje: Bałem się, że nie zobaczę już dzieci

i

Autor: ARCH., TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS

Ochroniarz z Orlenu o nożowniku, który go zaatakował: "Współczuję mu, jeśli jest chory"

2022-06-23 5:25

Wszyscy pamiętają wstrząsającą sytuację, do której doszło w siedzibie Orlenu w Płocku. Niczemu niewinny ochroniarz prowadził swoją zmianę, jak zwykle, gdy nagle napadł na niego z nożem nieznany wówczas napastnik, podając się za pracownika służb specjalnych. Pokrzywdzony porozmawiał z "Super Expressem" i powiedział wiele poruszających słów. Aż ciężko uwierzyć, że stać go na empatię po tak traumatycznym zdarzeniu.

Ochroniarz z Orlenu o sprawcy

Dzielny ochroniarz Orlenu, który dwa tygodnie temu padł ofiarą bestialskiego ataku nożownika, czuje do niego empatię i współczucie! – Nie mam do niego negatywnych emocji. Jeśli faktycznie jest chory psychicznie, współczuję mu i żałuję, że nie znalazł pomocy wcześniej – mówi nam Tomasz Borkowski (42 l.).

Przypomnijmy. 7 czerwca nad ranem ochroniarz strzegący porządku w płockiej rafinerii petrochemicznej stanął oko w oko ze śmiercią. Według wstępnych ustaleń prokuratury, 42-letni Tomasz C., będąc w stanie niepoczytalności, postanowił wziąć odwet na Orlenie. Szaleńczy plan C. zrealizował, atakując nożem pierwszego pracownika, jakiego zobaczył pod zakładem. Trafiło na Tomasza Borkowskiego. – Żyję tylko dzięki temu, że nóż zatrzymało żebro. Gdyby nie to, ostrze trafiłoby prosto w serce – wyznaje ochroniarz, który w minioną sobotę powrócił ze szpitala do domu.

– W szpitalu były chwile na rozmyślania. Co mogłem zrobić lepiej, czy szybciej mógłbym wyciągnąć broń, czy mogłem zaatakować go w krtań... Firma zaproponowała psychiatrę, ale jeszcze nie skorzystałem z pomocy. Nie mam tak, żebym chciał zamknąć się w pokoju i nie wychodzić... – opowiada o swoim samopoczuciu bohaterski ochroniarz. – Prezes Orlenu pan Daniel Obajtek dzwonił do mnie, gdy leżałem na oddziale intensywnej terapii i bardzo interesował się moim stanem zdrowia i przeżyciami mojej rodziny. Potem odwiedził mnie w szpitalu. Bardzo mu za to dziękuję – dodaje. 

Co innego mój napastnik... Słyszałem, że ma chorobę umysłową, jeśli tak jest, to można mu tylko współczuć. Żal tylko, że w takich przypadkach ludzie wciąż boją się szukać pomocy psychicznej. Teraz to się zmienia, ale tabu cały czas jest, szczególnie w mniejszych miastach. Że jak ktoś ma depresję to jest nieudacznikiem czy wariatem... Dlatego w tej sytuacji najważniejsze jest, żeby każdy kto widzi osobę, która ma problemy, skierowała ją do psychiatry czy psychologa. To lekcja, którą trzeba wyciągnąć – podsumowuje ofiara ataku.

Prezes Orlenu chwali bohaterskiego pracownika

Dziękujemy Panu Tomaszowi za bohaterską postawę. Zachował się profesjonalnie w bardzo trudnej i niestandardowej sytuacji. Jego poświęcenie zasługuje na uznanie” – napisał nam Daniel Obajtek (46 l.), prezes zarządu PKN Orlen. Szef koncernu interesował się zdrowiem pracownika i przeżyciami jego rodziny, a gdy pozwolili lekarze, odwiedził Tomasza Borkowskiego w szpitalu.

Atak nożownika przed Orlenem w Płocku
Sonda
Czy jesteś poruszony atakiem nożownika na pracownika ochrony Orlenu?