Oskarżenia wobec generała mają różną rangę. Te z lat stalinowskich wyłączyłbym poza nawias jego obrazu politycznego. Młody człowiek pochodzenia szlacheckiego w wojsku ludowym był obserwowany, podejrzewany... Późniejsze dzieje nie są zaś takie czarno-białe.
Przeczytaj koniecznie: Wojciech Roszkowski: Przeciwko Jaruzelskiemu ...
W 1968 roku był świeżym ministrem obrony PRL i wielokrotnie przepraszał już za uleganie politycznym decyzjom dotyczącym antysemickiej czystki w wojsku. Choć wiem, że z wieloma wojskowymi żydowskiego pochodzenia zachował dobre kontakty. Wkraczając do Czechosłowacji wykonał zaś głupie i niemoralne decyzje kierownictwa PZPR, które zapadły ponad nim.
O pełnej odpowiedzialności możemy mówić od 1981 roku. Są ofiary stanu wojennego, nad którymi bolejemy, ale jednak nie oblał on krwią ulic kraju. Owszem mówi się, że w latach 1982-86 można było zrobić więcej. Warto o tym rozmawiać. Ale obraz jest szerszy. Zdajmy sobie sprawę, że bez dwóch ludzi po stronie władz: Gorbaczowa i Jaruzelskiego, przemian w Europie Wschodniej by nie było.
Aleksander Kwaśniewski
Prezydent RP (1995-2005), w latach PRL działacz PZPR