„Byłem niezwykle zaskoczony prowokacyjną propozycją premier Szydło. Prowokacyjną w obszarze, w którym złożyła tę propozycję, ale też w stylu, w jakim została złożona” - powiedział gość radia. Związkowców oburzył zwłaszcza fakt, że infografiki obrazujące hipotetyczne wzrosty nauczycielskich płac najpierw pokazano dziennikarzom, a nie samym zainteresowanym.
Nieprzemyślana, zła decyzja rządu, dotycząca przedstawienia kolejnych obietnic, z których korzyści są nie do osiągnięcia przez nauczycieli, powoduje, że „100 proc. odpowiedzialności za strajk od 8 kwietnia ponosi rząd” – twierdzi polityk PSL.
W rozmowie padło pytanie, czego chcą samorządowcy ludowców, w związku z ogromnym obciążeniem samorządów, które nie są dzisiaj w stanie utrzymywać szkół za subwencję, ponieważ dopłacają do wielu rzeczy, w tym do nauczycielskich pensji. Okazuje się, że samorządowcy PSL opowiadają się za przeniesieniem finansowania pensji nauczycieli na budżet państwa.
Co teraz? Prezes PSL Kosiniak-Kamysz powiedział, że wszystko wskazuje na to, że strajk nauczycieli się odbędzie. Mimo wszystko, zaapelował do wicepremier Szydło, żeby wznowiła rozmowy z przedstawicielami nauczycieli. Ale także aby „wróciła do normalnego dialogu, a nie do rzucania propozycji, które będą realizowane, gdy będzie dobrze urządzona w europarlamencie”.