Rozmowę z mężczyzną przeprowadzili dziennikarze TV Republiki i "Gazety Polskiej" przed kilkoma dniami w Smoleńsku. Na zaprezentowanych trzech urywkach nagrań widać zamazaną postać mężczyzny, która mówi po rosyjsku. Jego głos również został zniekształcony zaś pod nagraniami umieszczone polskie tłumaczenie.
Jak powiedzieć miał nowy świadek: - Szedłem rano w stronę lotniska. Początkowo była bardzo gęsta mgła, ale zaczęła się przerzedzać i wtedy usłyszałem lecący samolot. W następnym ujęciu przekonywał: - Chwilę później go zobaczyłem: leciał i płonął, na jego boku był ogień. Pod trzecim ujęciem podano tłumaczenie: - A później usłyszałem huk i zapanowała cisza.
Do tych nagrań odniósł się szef MON, Antoni Macierewicz. Nadzorujący prace podkomisji powołanej do zbadania rzeczywistych przyczyn smoleńskiej katastrofy powiedział dla portalu niezalezna.pl: - Pokazana w Telewizji Republika relacja świadka, który widział płonący bok TU-154M, który zbliżał się do lotniska w Smoleńsku, jest bardzo ważna. Potwierdza on relacje innych świadków, którzy mówili o płomieniach wydobywających się z okolic silnika samolotu w trakcie lotu.
Zobacz także: Wacław Berczyński trafił do amerykańskiego aresztu