- Ostatnio słyszałem, że jestem Justinem Bieberem polskiego rolnictwa. Bardzo mi miło gdy słyszę, że jestem do Andrzeja Leppera porównywany – mówił ostatnio „Super Expressowi” radny-rolnik. Kołodziejczak jest prezesem Unii Warzywno-Ziemniaczanej. Oprócz protestów na koncie ma takie akcje jak rozsypywanie kartofli pod ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. Stąd wzięły się porównania do byłego lidera Samoobrony.
A prywatnie? Wzięliśmy pod lupę jego oświadczenie majątkowe, które jako radny ma obowiązek udostępniać. Kołodziejczak ma 80 tys. oszczędności. To, jak poparzymy na innych samorządowców, nie jest co prawda wiele, ale dalej jest o wiele ciekawiej. Jak się okazuje, „nowy Lepper” ma 13,5 hektarowe gospodarstwo rolne.
Wartość? Aż milion złotych! Dzięki gospodarstwu Kołodziejczak w 2017 roku zanotował przychód 90 tys. zł.
Oprócz tego może liczyć też na dietę radnego. Jak twierdzi w zeznaniu podatkowym, z tego tytułu wzbogacił się o 8,4 tys. zł. W 2017 roku zakupił też dwie maszyny – traktor, którego cena może wynosić ok. ćwierć miliona złotych, a także podajnik do kapusty.
Coś czujemy, że o młodym, ambitnym radnym będzie jeszcze w Polsce głośno!