Simion – nacjonalista z rumuńskim paszportem i rosyjskim cieniem
Zgodnie z publikacją TVP Info, George Simion miał poprzeć Karola Nawrockiego w kampanii prezydenckiej. To nazwisko budzi emocje w całym regionie. Lider partii AUR kreuje się na obrońcę tożsamości i „zwykłych obywateli”, lecz jego działania i otoczenie często są analizowane w kontekście rosyjskiego wpływu.
Jego partia zdobyła popularność dzięki hasłom antyunijnym, anty-LGBT i antyimigranckim. W polityce europejskiej Simion głosi potrzebę „suwerennej Europy ojczyzn”, deklarując jednocześnie, że nie chce opuszczać NATO ani UE. Praktyka jednak pokazuje coś innego – działania destabilizujące i retoryka rozbijająca solidarność Zachodu.
Orzeczenie sądu, zakaz wjazdu, prorosyjskie kontakty
Jak przypominały media regionalne, wg doniesień TVP.Info, Simion przegrał w 2024 roku proces o zniesławienie w mołdawskim sądzie, który uznał za prawdziwe doniesienia o jego kontaktach z agentami FSB. Dowody dostarczyły służby wywiadowcze Mołdawii i Ukrainy. Od lat obowiązuje wobec niego zakaz wjazdu do tych krajów.
Wpis Kaczyńskiego zaskoczył sieć. Chodzi o Nawrockiego
Ukraińskie źródła wywiadowcze określają działalność Simiona jako „systematycznie antyukraińską”. Jego narracja o „obronie mniejszości rumuńskiej” ma, według analityków, służyć dezintegracji państw regionu i rozbijaniu wspólnego frontu wobec Moskwy.
Poparcie Simiona dla Nawrockiego – przypadek czy sygnał?
Choć Simion publicznie potępia rosyjską agresję na Ukrainę, robi to wybiórczo, gdy wymaga tego sytuacja polityczna. W praktyce domaga się wstrzymania pomocy wojskowej dla Kijowa i zniesienia sankcji wobec Rosji. Według TVP Info, teraz jego polityczne wsparcie otrzymał kandydat PiS – Karol Nawrocki.
To może być sygnał, że radykalne ugrupowania w regionie zaczynają tworzyć nieformalną sieć wpływów. Łączą je wspólne hasła: suwerenność, eurosceptycyzm, konserwatyzm, a niekiedy również wspólne źródła inspiracji – jak Donald Trump czy Viktor Orbán. Poparcie Simiona dla Nawrockiego może zostać wykorzystane przez Kreml jako kolejny element dzielenia Europy Środkowej.
Poniżej galeria: Karol Nawrocki na debacie "SE"
