W najnowszym wywiadzie szef MON wyjawia, że Polska jest w posiadaniu nieznanego dotąd nagrania ze Smoleńska. To nagranie wideo - z obrazem i dźwiękiem - pochodzące z dnia katastrofy smoleńskiej, czyli 10 kwietnia 2010 roku. Wideo przedstawia spotkanie do jakiego doszło w tragiczną sobotę około godziny 22.00, a udział w nim wzięli premier Donald Tusk, rosyjski premier Władimir Putin, a także ówczesny rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu, wicepremier Waldemar Pawlak, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Jak mówi Macierewicz, to co zawiera nagranie jest szokujące: - Jestem tym nagraniem wideo ze Smoleńska i wiedzą, jaką ukrywał Donald Tusk, naprawdę wstrząśnięty. To niejedyny wypadek ukrywania wiedzy na temat tragedii smoleńskiej przez Donalda Tuska. podobnych przykładów mamy więcej - przyznaje szef MON. Macierewicz podkreśla, że Donald Tusk nigdy nikomu ani słowem nie wspomniał to spotkaniu z Putinem, do dziś nikomu nie zrelacjonował przebiegu spotkania: - Żadnych notatek, żadnych dokumentów, w jego zeznaniach nie ma ani słowa na temat tego spotkania - zaznacza.
Jak mówi Macierewicz nagranie, na którym zarejestrowane zostało spotkanie Tuska z Putinem, nie padły żadne słowa na temat brzozy, o którą miał zaczepić Tupolew: - Nie było w tej relacji i opisie ani słowa na temat brzozy, na temat przewrócenia się samolotu na plecy. Była zaś mowa o tym, że stała się straszna rzecz, ale gdyby samolot leciał trochę dalej, to mógłby zniszczyć fabrykę. Minister dodał też, że stwierdzono, że już na kilkadziesiąt metrów przed brzozą odnalezione zostały elementy samolotu: - Jeżeli stwierdzamy, a stwierdziliśmy, że 60 m przed legendarna brzozą znaleziono szczątki samolotu, to poza panią Kopacz, Tuskiem, Schetyną i Laskiem każdy normalny człowiek rozumie, że części samolotu nie lecą do tyłu, jeżeli samolot leci 270km/h w dokładnie przeciwnym kierunku. A więc, że rozpad samolotu musiał się rozpocząć dużo wcześniej.
Zobacz: TAJNA rozmowa Tusk - Putin z 10 kwietnia 2010. Ujawnią?