TV
Pogoda
Wideo
O ustalenie alimentów wystąpiła Monika Zbonikowska. Wczoraj Sąd Okręgowy we Włocławku rozpatrywał sprawę. - Proszę o uszanowanie mojej prywatności. Nie chcę występować w mediach - ucięła krótko, gdy chcieliśmy ją zapytać o sprawę. Podobnie poseł Łukasz Zbonikowski, który milczy jak zaklęty. Nie zamienił słowa nawet ze swoją żoną. Według naszych informacji sąd zdecydował, że Zbonikowski będzie płacił 1500 zł na córki.
Przypomnijmy, że w tym samym sądzie toczy się sprawa rozwodowa państwa Zbonikowskich. Z pozwem o rozwiązanie małżeństwa wystąpiła żona, która podejrzewa posła o niewierność. Dowodem na zdradę miały być specjalnie przebadane majtki polityka, na których wykryto kobiece DNA, należące do asystentki parlamentarzysty PiS.
Polityk już niedługo będzie musiał tłumaczyć się też przed śledczymi. W czerwcu do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Zbonikowski miał opłacać prywatne telefony, a także swoje wesele i chrzciny córki za sejmowe pieniądze przeznaczone na działalność biura poselskiego. A na początku lipca śledczy otrzymali kolejną bulwersującą informację, z której wynika, że poseł miał podać nieprawdę w oświadczeniu majątkowym. Miał tam nie wpisać m.in. kombajnu wartego 600 tys. zł. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście.
