W politycznej debacie trudno czasami powstrzymać nerwy, ale na takie słowa wytrawny polityk bez wątpienia nie powinien sobie pozwalać. Dyskusja o in vitro tak zdenerwowała posła Niesiołowskiego, że zapomniał najwyraźniej o wszelkich granicach dyplomacji. Zaczęło się od stanowiska Kościoła w sprawie ustawy o in vitro. Bronisław Komorowski podpisał ją wczoraj, ogłaszając że nie chce być prezydentem "ludzkich sumień". Na co Komisja Episkopatu Polski zareagowała błyskawicznie wyrażając "rozczarowanie" decyzją Komorowskiego.
I to tak rozwścieczyło Stefana Niesiołowskiego! Poseł nie mógł znieść krytyki wobec prezydenta i dał upust emocjom obrażając biskupów. - Nie znam mentalnie arcybiskupa Dzięgi, czy Dydycza. To są ludzie przerażająco ciaśni, ciasne umysły - stwierdził w TVP Info.
Niesiołowski: Czuję wstręt do Dziwisza
Najostrzejsze słowa padły jednak pod adresem kardynała Stanisława Dziwisza. I wcale nie poszło o in vitro. Poseł PO wypomniał krakowskiemu duchownemu zachowanie po katastrofie smoleńskiej. - Dziwisz? Jak Dziwisz pochował Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, to dla mnie wymawianie nazwiska Dziwisz przychodzi z trudnością. Czuję do niego wstręt za to co zrobił - rzucił Niesiołowski.
To nie był jeszcze koniec litani żali posła do polskiego Kościoła. Niesiołowski zarzuca jeszcze księżom nienawiść i agitowanie za PiS.
- W Polsce trwa brutalna zimna wojna domowa. I w tej wojnie Kościół, w znacznej mierze, stoi brutalnie po stronie kłamstwa i nienawiści. I tę nienawiść i kłamstwo głosi. Są biskupi, księża, którzy zamieniają swoje kościoły w punkty agitacyjne PiS-u, w propagandę smoleńskiego kłamstwa, bredni. (...) Komorowski przegrał z falą, furią nienawiści, w której w dużym stopniu brał udział Kościół. To jest zasadnicze pytanie, na które odpowiedzi nie znam: dlaczego Dzięga mówi takie brednie, dlaczego Dydycz kłamie, dlaczego Rydzyk bez przerwy ustawicznie znieważa przyzwoitych ludzi? - pytał.
Najmocniejsze teksty posła Niesiołowskiego
Kardynała Dziwisz dołączył do całkiem sporego już grona osób, które w mniej lub bardziej finezyjny sposób obraził poseł PO. Szczególnie upodobał sobie politycznych rywali. - Jak ja widzę Zbigniewa Ziobrę, to mi się flaki przewracają - mówił kiedyś o byłym ministrze. A inny także były już poseł PiS usłyszał jeszcze mocniejsze porównanie. - Jak widzę Adama Hofmana to zawsze myślę, szkoda, że na wiosnę wszystkie bałwany nie topnieją - stwierdził Niesiołowski.
Bez żadnych zahamowań potraktował też Ryszarda Kalisza. Ta wypowiedź posła PO była wyjątkowo wulgarna i nie na miejscu. - To porno-minister, który doskonale pasuje do porno-prezydenta. Mamy sojusz dwóch pornograficznych grubasów - oświadczył kilka lat temu.
Ale nie tylko politycy stali się ofiarami ciętego języka Niesiołowskiego. Ogrone oburznie wywołał komentarz posła do problemu głodujących dzieci w Polsce. - Myśmy cały szczaw wyjedli z nasypu i wszystkie śliwki jedli. Dziś te wszystkie śliwki leżą, dzieci grają w piłkę, szczawiu nikt nie zjada - stwierdził w programie telewizyjnym.
A tak Stefan Niesiołowski oceniał chorych na AIDS. - To przede wszystkim zboczeńcy i narkomani. Oni na ogół sami sobie są winni… Na Zachodzie homoseksualiści już wywalczyli sobie ogromne przywileje. Ja się z tym nie zgadzam i nigdy nie uznam prawa nakazującego traktować zboczenie jako normę.