Monika Rosa

i

Autor: Stanisław Kowalczuk Monika Rosa z Nowoczesnej

Niesamowita wpadka posłanki Nowoczesnej. Kobiety mogą czuć się zniesmaczone

2018-03-23 11:27

Jakiś czas temu posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus na wiecu kobiet podekscytowana pomyliła się i zaczęła skandować "stop dyktaturze kobiet". Przy okazji kolejnego konfliktu z możliwym zaostrzeniem prawa aborcyjnego w jej ślady poszła jej partyjna koleżanka, Monika Rosa. Jej wpadka językowa z programu "Rzecz o polityce" błyskawicznie stała się hitem internetu.

W programie wiodącym tematem były kwestie związane z obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku: o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (obecnie obowiązujący tzw. kompromis aborcyjny) oraz o planowanym na jutro proteście środowisk feministycznych i lewicowych ("Czarny piątek").

Jak przekonywała posłanka: - Poniedziałkowa komisja, która pozytywnie zaopiniowała zaostrzenie ustawy aborcyjnej, a w zasadzie antyaborcyjnej miała uwłaczający przebieg. Mówiono do nas per „dziewczynki”, mówiono o naszych powinnościach macierzyńskich. To pokazuje jak PiS myśli o kobietach: mają rodzić dzieci niezależnie od tego czy dziecko będzie zdrowe czy nie, i nie mają nic do powiedzenia. Następnie dodała, w kontekście zapowiadanych na piątek manifestacji: - Mam nadzieję, że PiS się opamięta. Ta ustawa godzi w nasze podstawowe prawa. Ten protest pokaże naszą siłę. Ale będzie też w wielu miastach Polsce. Wściekłość kobiet jest niesamowita!

W pewnym momencie Rosie wymsknęło się dość zaskakujące stwierdzenie, które błyskwicznie zrobiło furorę w mediach społecznościowych: - PiS chce nam udowodnić, że jesteśmy idiotkami... a nimi jesteśmy...

Wyglądało to następująco:

 

 

Cytat błyskawicznie zaczął być przytaczany w internecie, m.in. na profilu szefowej Nowoczesnej, Katarzyny Lubnauer:

 

 

Zobacz także: AWANTURA przed siedzibą biskupów. Poszło o aborcję [ZDJĘCIA]