- Donald Tusk uczcił Święto Niepodległości w swoim rodzinnym Gdańsku.
- Nazwał 11 listopada „cudem zjednoczenia” i „świętem wszystkich Polaków”.
- Przypomniał o roli Józefa Piłsudskiego i o trudnych początkach II RP.
- Zaapelował o jedność i myślenie państwowe ponad podziałami.
„To był cud zjednoczenia”
Podczas uroczystości w Gdańsku premier Donald Tusk mówił o wyjątkowym charakterze dnia 11 listopada. Jak podkreślił, odzyskanie niepodległości było nie tylko politycznym wydarzeniem, ale duchowym i narodowym cudem.
– Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 roku, wymodlony przez naszych wieszczów – powiedział.
Premier przypomniał też, że to właśnie wspólnota Polaków z trzech zaborów pozwoliła odbudować państwo od podstaw. – Największym cudem było to, że Polacy potrafili się zjednoczyć, zbudowali jedno państwo, które trzeba było posklejać z trzech zaborów – mówił Tusk.
Piłsudski jako symbol wolnej Polski
Szef rządu odwołał się także do postaci marszałka Józefa Piłsudskiego, którego nazwał symbolem tamtego zjednoczenia.
– Symbolem tego cudu stał się dla wszystkich Polek i Polaków Józef Piłsudski – podkreślił.Jednocześnie przypomniał, że sam Piłsudski musiał zmagać się z falą krytyki i politycznych ataków.– To on słyszał od swoich przeciwników, że jest lewakiem, bezbożnikiem, a nawet agentem niemieckim. Skąd my to znamy – zauważył premier, wzbudzając poruszenie wśród zgromadzonych.
W jego ocenie, Piłsudski był przede wszystkim państwowcem, który ponad wszystko stawiał dobro Polski i tego samego myślenia dziś nam potrzeba.
„Niepodległość jest dla wszystkich”
W dalszej części wystąpienia Donald Tusk przypomniał, że Święto Niepodległości jest dniem radości, dumy i wspólnoty.
– Tak jak 107 lat temu, tak i dzisiaj wszędzie tam, gdzie rozbrzmiewa polska mowa, wszyscy świętujemy ten dzień z radością i dumą w sercu. Niepodległość jest dla wszystkich – mówił premier.
Podkreślił, że w jego rodzinnym Gdańsku wyjątkowo silnie czuć ducha wspólnoty, która łączy ludzi z różnych stron kraju.
– Tu w Gdańsku swoje miejsce znaleźli Kaszubi, Wilniucy, Lwowiacy, przybysze z Podlasia, z Lubelszczyzny, z Mazowsza. To właśnie tu, w tym mieście, słowo „Solidarność” po raz pierwszy poruszyło serca i umysły całego świata – przypomniał Tusk.
Święto radości, dumy i wspólnoty
Premier wspomniał, że 25 lat temu, wspólnie z prezydentem Pawłem Adamowiczem, zainicjował w Gdańsku pierwszą Paradę Niepodległości. Nie spodziewał się wtedy, że pomysł radosnego świętowania 11 listopada tak szybko przyjmie się w całym kraju.
– Chciałbym, żeby cała Polska zobaczyła, że obchody Święta Niepodległości to święto radości, dumy i jedności – powiedział Tusk.
Zakończył swoje wystąpienie słowami:
– Niepodległość to dar, ale i obowiązek. Nie tylko wobec przeszłości, ale i wobec przyszłości naszych dzieci.