W rozmowie z “Wprost” Adam Niedzielski przyznał, że mierzy się z hejtem. - Dostaję setki gróźb, które trafiają bezpośrednio do mnie albo do ministerstwa - powiedział dziennikarzom.
- Pocieszające jest to, że system sprawiedliwości, choć nie działa szybko, jest ostatecznie skuteczny. Jedna z osób, która organizowała agresywny protest przed moim blokiem została właśnie skazana - przekazał szef resortu zdrowia.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy też nie chcą Tuska w Sejmie! Wyniki sondażu wskazują, gdzie miejsce szefa PO widzą ludzie
Niedzielski o pracy w ministerstwie. “Jest poza kamerami”
Adam Niedzielski w rozmowie z “Wprost” był pytany, czy o to, czy w Ministerstwie Zdrowia nastał spokój. W odpowiedzi polityk przyznał, że “zawsze go zastanawia, dlaczego jeżeli coś nie jest nieobecne w przestrzeni medialnej, uznajemy, że się nie dzieje”.
- Tak po prostu nie jest - stwierdził szef resortu zdrowia i zaczął wymieniać swoje ostatnie działania. Przypomniał m.in. o wyjeździe do Chorwacji po wypadku autokaru z polskimi pielgrzymami i monitoringu sytuacji na Odrze. - Jak więc słyszę, że nic się tu nie dzieje, mogę się tylko uśmiechnąć - dodał.
Dziennikarze zwrócili uwagę, że jeszcze nie tak dawno, minister niemal codziennie był w telewizji. - Konferencje, raporty, wywiady - przypomnieli redaktorzy.
- Państwo mówią o Covidzie. A on nie jest już dzisiaj tematem, który wymaga reagowania w duchu zarządzania kryzysowego - wskazał Niedzielski. Dodał, że ministerstwo wciąż jednak monitoruje sytuację i buduje zaplecze analityczne. Podkreślił również, że jego praca “to nie występy w telewizji”. - Moja główna praca jest poza kamerami - zaznaczył.
ZOBACZ TAKŻE: Niedzielski wypowiedział się o skażeniu Odry. "Nie ma żadnego przekroczenia"
Polecany artykuł: