100 tys. polskich złotych – tyle będzie musiało zapłacić podległe wówczas Adamowi Niedzielskiemu Ministerstwo Zdrowia za ujawnienie danych o stanie zdrowia jednej z osób, zdecydował dziś Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Chodzi o niefortunny wpis w mediach społecznościowych z sierpnia tego roku, kiedy Adam Niedzielski podał na Twitterze dane osobowe lekarza z Poznania wraz z informacją o wystawionej przez niego recepcie. -Tym samym Minister Zdrowia bezprawnie ujawnił dane o stanie zdrowia tej osoby. Prezes UODO po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego wydał decyzję, w której nałożył na Ministra Zdrowia administracyjną karę pieniężną w wysokości 100 tys. zł – wskazał Urząd.
Jak przekazał zastępca prezesa UODO Jakub Groszkowski, nałożono w tym przypadku maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego i gdyby nie ustawowy limit kary, nałożona kara byłaby znacznie wyższa. UODO ustalił, że administratorem ujawnionych danych jest Minister Zdrowia jako organ - bowiem to on został wyposażony w określone uprawnienia pozwalające mu na dostęp do danych przetwarzanych we wspomnianym systemie w ściśle zdefiniowanych przypadkach i w określonych celach.
Urząd zaznaczył też, że ujawnione dane lekarza naruszały RODO oraz szczególne regulacje krajowe, za przestrzeganie których odpowiedzialność ponosi administrator danych, czyli Minister Zdrowia. Jak się okazało, również osoba, której dotyczył wpis może domagać się sprawiedliwości w tej sprawie i dochodzić swoich praw w sądzie cywilnym.
Jak poinformowano, osoba poszkodowana może również złożyć skargę do Prezesa UODO na niezgodne z prawem przetwarzanie jej danych osobowych przez Adama Niedzielskiego, działającego wtedy w trybie prywatnym jako osoba fizyczna.