Wałęsa był politycznym taranem
Jarosław Kaczyński, jedna z najbardziej wpływowych postaci polskiego życia publicznego, od dekad kształtuje krajobraz polityczny kraju. Jako bliski współpracownik przywódcy „Solidarności” Lecha Wałęsy konstruował koalicję sejmową zdolną utworzyć rząd bez PZPR. Później utworzona przez braci Kaczyńskich partia forsowała hasło „Wałęsa na prezydenta”. W sztabie wyborczym kandydata na głowę państwa działał m.in. politolog dr Andrzej Anusz (60 l.), wtedy członek PC.
- To Lech Wałęsa był oczywiście w politycznych kategoriach taranem, a za tym taranem szły inne ugrupowania, w tym nasze PC – wspomina Anusz. Drogi najbardziej znanych w Polsce politycznych bliźniaków i legendy „S” wkrótce się rozeszły. Jarosław uznał, że najbezpieczniej będzie inwestować w wizerunek brata. Lech Kaczyński (+ 60 l.) został prezesem NIK, a kilka lat później ministrem sprawiedliwości. Aura bezwzględnego i sprawiedliwego szeryfa pomogła zbudować PiS, wprowadzić te partię do Sejmu, a potem pokonać Donalda Tuska (67 l.) w wyborach prezydenckich.
- Panie prezesie melduję wykonanie zadania – powiedział śmiejąc się prezydent elekt do brata. - Dla Kaczyńskiego zawsze partia jest najważniejsza. Traktuję ją jako narzędzie, maszyna polityczna do wygrywania wyborów i do osiągania władzy – mówi dalej Anusz. Kadencję Lecha Kaczyńskiego przerwała katastrofa smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. Jego brat chciał kontynuować prezydencką misję, ale przegrał wyborcze starcie z Bronisławem Komorowskim (73 l.).
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ ZDJĘĆ
W pojedynku na wybory prezydenckiej prowadzi 4:1 z Tuskiem
Pięć lat później posłał już do prezydenckiego boju Andrzeja Dudę. I choć niewielu wierzyło, że szerzej nieznany europoseł może zagrozić najpopularniejszemu wówczas politykowi w kraju, Duda został prezydentem. Podobny manewr udał się także 10 lat później. Podobny, bo Karol Nawrocki nie miał żadnego politycznego doświadczenia i nie był członkiem PiS.
- Jeszcze raz przypomnę, że dla Kaczyńskiego partia jest najważniejsza i w związku z tym poparcie Nawrockiego nie niosło za sobą ryzyka, że w przypadku minimalnej porażki będzie zagrożeniem dla samego prezesa – komentuje były poseł PC.
A jak zauważa Krzysztof Łapiński (45 l.) były wicerzecznik PiS, Jarosław Kaczyński stał za wyborem aż czterech prezydentów, a Donald Tusk ma na koncie jeden taki sukces.
- W pojedynku na wybory prezydenckie prezes PiS prowadzi 4-1. W rywalizacji na wybory parlamentarne jest 3:3, więc wybory w 2027 roku mogą być już ostatnią rozgrywką liderów PiS i PO. Dlatego zwycięstwo Karola Nawrockiego jest tak ważne dla PiS i jej lidera bo daje tej partii nadzieję na powrót do władzy – mówi Krzysztof Łapiński.