Zbigniew Ziobro

i

Autor: ARTUR HOJNY / SE / WARSZAWA, Archiwum prywatne

Ciąg dalszy afery

Były szef CBA o Zbigniewie Ziobro. Wiedział o 25 mln zł na Pegasusa?

2025-06-06 19:52

Były szef CBA, Ernest Bejda, został przymusowo doprowadzony przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Jego zeznania rzucają nowe światło na okoliczności zakupu kontrowersyjnego oprogramowania szpiegującego. Bejda zasugerował, że ówczesny minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, był świadomy przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na ten cel. Przesłuchanie obfitowało w spięcia i kontrowersje, a sam Bejda kwestionował legalność działania komisji.

Na wstępie przesłuchania Ernest Bejda odwołał się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, podważając zakres działania komisji.

- Nie mam pretensji do policji, żeby była jasność, uznaję profesjonalizm działania policji, ale twierdzę, że jesteście państwo komisją nielegalną i nie występuję tutaj, de facto, przed komisją działającą de iure - powiedział Bejda, podkreślając, że złożył przysięgę "pod wpływem przymusu indykatywnego".

Członkowie komisji, na czele z przewodniczącą Magdaleną Sroką, starali się ukierunkować zeznania świadka na meritum sprawy, argumentując, że celem przesłuchania nie jest debata nad legalnością komisji. Ernest Bejda wyjaśnił, że decyzja o zakupie Pegasusa była podyktowana potrzebą posiadania skutecznego narzędzia do zwalczania przestępczości, po tym jak system Galileo został zdekonspirowany. Podkreślił, że powołano specjalny zespół ekspertów z policji i CBA, który miał przeanalizować możliwości zakupu, aspekty prawne i techniczne.

- Dowiedziałem się wówczas, kiedy przestał funkcjonować system zwany Galileo z uwagi na to, że został zdekonspirowany - tłumaczył był szef CBA. - System Pegasus nie musiał być akredytowany. Nie podlegał procedurze akredytacji. Był wyłączony z tej procedury z powodu takiego, że nie przetwarzał informacji niejawnych" - dodał.

Ziobro wiedział o finansowaniu?

Kluczowym elementem zeznań Bejdy było wskazanie na rolę Zbigniewa Ziobry w finansowaniu zakupu Pegasusa. Choć formalnie dysponentem Funduszu Sprawiedliwości był Michał Woś, Bejda zasugerował, że Zbigniew Ziobro był świadomy przekazania środków. Pytany, czy w takim razie Ziobro nic nie wiedział o przekazaniu 25 mln zł na ten cel, b. szef CBA odpowiedział, że myśli, iż wiedział.

- Ale to proszę zapytać ministra Ziobrę - dodał.

Komisja poruszyła również kwestię inwigilacji konkretnych osób, w tym Krzysztofa Brejzy i Jacka Karnowskiego. Bejda zaprzeczył, jakoby inwigilacja Brejzy miała charakter polityczny, tłumacząc ją sprawą "wydziału propagandy" w Inowrocławiu. Z kolei inwigilację Karnowskiego uzasadniał podejrzeniami o poświadczenie nieprawdy w postępowaniu przetargowym.

Zdaniem byłego szefa CBA, materiały zdobyte w wyniku kontroli operacyjnych potwierdziły fakt zaangażowania Krzysztofa Brejzy w organizację tego wydziału. Bejda podkreślał wielokrotnie, że sprawa dotyczyła "nie polityka opozycji, a władz miasta Inowrocław".

Konsekwencje i dalsze kroki

Po przesłuchaniu Magdalena Sroka poinformowała o nieprawidłowościach w procesie dopuszczenia Pegasusa do użytku przez polskie służby.

- Wiemy o tym, że akredytacja powinna być wykonana, że dopuszczenie tego systemu do stosowania przez polskie służby odbywało się - jak zeznawał świadek - na podstawie wiary i umowy, którą podpisali - powiedziała Magdalena Sroka.

Zapowiedziała również zawiadomienia do prokuratury w związku z podejrzeniem wyłudzenia zgód na inwigilację. Komisja kontynuuje prace, mając na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych z zakupem i wykorzystaniem Pegasusa w Polsce.

W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Zbigniew Ziobro:

Sonda
Czy wierzysz w rozliczenie afery Pegasusa i odpowiedzialność polityków PiS?
DUDEK PO WYBORACH: TUSK DO WYMIANY, NIEBEZPIECZNY NAWROCKI! KŁÓTNIA TRUMP - MUSK! | Dudek o Polityce
Super Express Google News