"Super Express": - Niezbyt znana fundacja "Ex Corde" robi publiczną zbiórkę, by przekazać Jarosławowi Kaczyńskiemu w darze od wdzięcznego narodu pałacyk. Jak kiedyś Piłsudskiemu czy Sienkiewiczowi.
Prof. Tomasz Nałęcz: - Jest taka piękna tradycja, że jakiemuś wybitnemu Polakowi naród darował jakiś dar materialny. Sienkiewicz dostał dworek w Oblęgorku od Polaków, Piłsudski od swoich żołnierzy w Sulejówku. Z Żeromskim było inaczej, bo on dostał pokój na Zamku Królewskim od rządzących, którzy wtedy mieli klasę i nagrodzili go, choć przecież im nie kadził.
- A teraz może otrzyma Kaczyński.
- Nie za bardzo widzę te wielkie, narodowe zasługi, które miałyby skłaniać naród do takiego daru.
- Czepialstwo. Obama też dostał pokojowego Nobla na zachętę.
- Jeśli taka inicjatywa miałaby być czymś więcej niż błazeńską, groteskową kopią przeszłości urządzaną przez grono klakierów, to mamy dziś narzędzia, które pozwoliłyby zweryfikować przekonania obywateli. Można zrobić badania, czy Polacy uważają, że to się Kaczyńskiemu należy. Tymczasem we wszystkich rankingach nieufności zajmuje on od lat czołowe miejsca. Z takimi narodowymi zasługami to jest jak tekstem wieszcza: należy poczekać, aż "się rzecz jak tytuń uleży, jak figa ucukruje".
- Piłsudskiemu ofiarowano w dość młodym wieku.
- Piłsudski miał działkę, na której to postawiono. No i Piłsudskiemu się nie przelewało.
- Z oświadczeń majątkowych wiemy, że Kaczyński też na polityce się nie "nachapał".
- Piłsudski po opuszczeniu urzędu dosłownie nie miał gdzie zamieszkać. Kaczyński ma willę na Żoliborzu. I po informacji, ile kosztuje ochrona prezesa PiS opłacana z podatków Polaków, naprawdę nie umiem być admiratorem jego rzekomej skromności i umiaru. Kaczyński funkcjonuje jak pączek w maśle i takim pączkom nie powinno się składać takich darów.
- Powiedzmy, że duże grono jednak się zbierze i dar będzie faktem. Odmówi, to obrazi tych, którzy się starali. Przyjmie, to narazi na atak, że ma manię wielkości.
- Nie wiem, czy Kaczyński jest nadal normalnym politykiem, w czym utwierdził mnie jego niedawny wybuch w Sejmie. Jeżeli wciąż nim jest, to w demokratycznym kraju każdy normalny stanowczo, ale uprzejmie by odmówił uczestniczenia w sytuacji, wyrwanej z tradycji bizantyjskiej.
Zobacz także: Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski
Polecamy również: Karczewski skomentował BŁĄD w ustawie o Sądzie Najwyższym
Przeczytaj ponadto: Tyle zapłacimy za reformę sądownictwa