Express Biedrzyckiej: Włodzimierz Cimoszewicz

i

Autor: Marcin Smulczyński/Super Express Express Biedrzyckiej: Włodzimierz Cimoszewicz

Nie wiadomo, czy rząd będzie dysponował środkami, które ma do dyspozycji z UE – twierdzi Włodzimierz Cimoszewicz

2020-10-01 12:39

W opinii byłego premiera i europosła Lewicy Włodzimierza Cimoszewicza, nadzieją rządu PiS w nadchodzącej sytuacji powinny być środki europejskie i współpraca z Brukselą, a o to będzie trudno. "Bruksela rzekomo wtrąca się do naszych spraw” - stwierdził Cimoszewicz podkreślając, że słowa premiera Morawieckiego odebrał jako zapowiedź kolejnej wojny z UE. Przytoczył też czwartkowy raport na temat praworządności w państwach członkowskich są aż 32 zastrzeżenia, w porównaniu do zaledwie 11 zastrzeżeń wobec Węgier.

Według byłego premiera czas wyzwań o którym mówi premier Morawiecki wynika z błędów popełnionych przez rząd.

„Trudna sytuacja finansowa kraju, konieczność zadłużania się w tempie 300 mld zł rocznie, co miało miejsce w tym roku, projekt budżetu z największym deficytem na przyszły rok, brak pieniędzy do rozdawania sprawia, że cała nadzieja w funduszach europejskich” – stwierdził Włodzimierz Cimoszewicz. - „Ale tu pojawia się problem, bo prezydencja niemiecka zaproponowała powiązanie funduszy europejskich z respektowaniem zasad rządów prawa. W tym także fundusz reagowania na skutki pandemii”.

Zdaniem Cimoszewicza nie wiadomo czy rząd będzie mógł tymi środkami dysponować. Uwagi premiera Morawieckiego o tym, że musimy walczyć o wartości tradycyjne, polskie są jego zdaniem zapowiedzią walki z Brukselą. Za to, że „Bruksela rzekomo wtrąca się do naszych spraw”. Cimoszewicz podkreślił, że w czwartkowym raporcie na temat praworządności w państwach członkowskich są aż 32 zastrzeżenia, w porównaniu do zaledwie 11 zastrzeżeń wobec Węgier.

W opinii byłego premiera nie zmieni to jednak „sojuszu autokratów” czyli Polski i Węgier, ale w tym duecie Viktor Orban jest skuteczniejszy i sprytniejszy niż PiS, dlatego Węgry ucierpią mniej niż Polska. „Na Węgrzech pod wieloma względami sytuacja jest gorsza niż w Polsce, jest oligarchia, wszystkie media podporządkowane są partii rządzącej, ale sytuacja budzi mniej wątpliwości niż sytuacja w Polsce” – stwierdził Cimoszewicz.