Wiesław Johann: Skoro prezydent Kaczyński skierował ustawy do TK, należałoby uszanować jego wolę

2010-09-22 13:45

Prezydent Bronisław Komorowski zamierza wycofać z Trybunału Konstytucyjnego ustawy, które skierował tam jego poprzednik - Lech Kaczyński. Czy ma do tego prawo? - Jeśli prezydent Kaczyński skierował ustawy do TK, to nowy prezydent powinien wziąć to pod uwagę - twierdzi Wiesław Johann, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego.

"Super Express": - Kiedy wycofanie z Trybunału Konstytucyjnego skierowanego tam wcześniej wniosku zaskarżającego ustawę jest zgodne z prawem?

Wiesław Johann: - Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym powiada, że wnioskodawca - grupa posłów, senatorów czy rzecznik praw obywatelskich - może wycofać złożony w Trybunale wniosek, pytanie prawne albo skargę. Jest tylko jeden warunek - musi to zrobić przed rozpoczęciem rozprawy głównej, czyli przed rozpoznaniem tego wniosku przez TK. Problem zaczyna się wówczas, gdy ci posłowie składają wniosek, ale zaraz potem mija ich kadencja. Wraz z końcem kadencji kończą się ich uprawnienia. Brakuje więc umocowanego wnioskodawcy, który mógłby popierać i kontynuować wniosek. Chyba że znajdzie się następna grupa posłów w nowej kadencji, która już sporządzony na nowo wniosek przekaże do Trybunału.

Przeczytaj koniecznie: Andrzej Morozowski: Komorowski prezydentem niewidocznym, jak mówił Tusk - siedzącym pod żyrandolem

- Czy ta sama zasada odnosi się również do prezydenta RP?

- No właśnie. Załóżmy, że prezydent Kwaśniewski na tydzień przed zakończeniem kadencji wnosi wniosek o tzw. prewencyjne rozpoznanie zgodności ustawy z konstytucją. Czy prezydent Kaczyński mógłby ten wniosek cofnąć? Tak, mógłby. Bo w odróżnieniu od posłów i senatorów, którzy działają tylko we własnym imieniu, tu mówimy o najwyższym przedstawicielu władzy publicznej RP. Mamy zasadę kontynuacji urzędu Prezydenta RP. Ten urząd cały czas trwa. Rzeczpospolita nie może nie mieć prezydenta.

- Czyli nowy prezydent może wycofać ustawy z TK, bo przejmuje wszystkie uprawnienia poprzednika.

- Tak, i jako wnioskodawca występuje nie pan Bronisław Komorowski, ale prezydent RP. To uprawnienie urzędu - nie osoby. Jednak wtedy pojawia się problem natury etyczno-politycznej. Poprzedni prezydent wysłał ustawę do Trybunału, bo miał wątpliwości, czy jest ona zgodna z konstytucją, i uważam, że należałoby uszanować jego wolę.

- Ale polityka to sfera pragmatyki, a nie kuźnia moralności.

- To prawda. Ale jeśli prezydent Kaczyński zakwestionował ustawy i skierował je do TK, to prezydent Komorowski, stojąc na straży konstytucyjności prawa, powinien to wziąć pod uwagę.

Patrz też: Konstytucjonalista o Komorowskim, który chce wycofać ustawy skierowane przez Lecha Kaczyńskiego

- Więc gdyby prezydent Komorowski wycofał z TK ustawy skierowane tam przez prezydenta Kaczyńskiego, stworzyłby niebezpieczny precedens?

- Tak, bo wtedy kierowałby się względami natury politycznej, a nie prawnej. Niech rozstrzygnie to Trybunał (choć nie byłoby problemu, gdyby rozpatrzył te ustawy wcześniej). Jeśli nie będzie miał wątpliwości, z pewnością uzna zgodność ustawy z konstytucją. Przez 9 lat kadencji w TK nabrałem głębokiego przekonania, że niezależnie od naszego politycznego pochodzenia, aspekt polityczny nawet w najmniejszym stopniu nie determinował ostatecznego rozstrzygnięcia. Ale nawet jeśli wniosek prezydenta Kaczyńskiego zostanie cofnięty i Trybunał umorzy postępowanie, nie ma żadnych przeszkód, aby po podpisaniu ustawy w dzienniku ustaw przez prezydenta Komorowskiego pięćdziesięciu posłów zgodnie z art. 191 Konstytucji ponownie złożyło taki wniosek do Trybunału.

Wiesław Johann

Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego, w PRL obrońca w procesach politycznych

Nasi Partnerzy polecają