Opinie Super Expressu. Prof. Andrzej Zybertowicz: Nie mylmy strategii z taktyką

2015-02-11 3:00

Prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie z redaktorem Mirosławem Skowronem o liście prof. Nowaka w sprawie PiS i nadchodzących wyborów.

"Super Express": - Prof. Andrzej Nowak zasugerował, że pomysł z Andrzejem Dudą jako kandydatem warto rozszerzyć. I proponować młodego i rzutkiego kandydata PiS na premiera, unikając negatywnego elektoratu Jarosława Kaczyńskiego i "straszenia Kaczorem". Wiele osób na prawicy zareagowało nerwowo. Pojawiły się pytania "kto za tym stoi?". Prawica oduczyła się dyskutować?

Prof. Andrzej Zybertowicz: - W części środowiska występuje syndrom oblężonej twierdzy. Ale ma swoje racjonalne podstawy. Wszystkie mainstreamowe stacje pokazują ten sam skrzywiony obraz PiS i Kaczyńskiego. To wytwarza u wielu lęk przed publicznym dyskutowaniem trudnych spraw.

- A jak pan odebrał list prof. Nowaka?

- Zastanówmy się, jak odebrano by list z podobną argumentacją, ale napisany przez jakiegoś profesora sympatyzującego z PO. Gdyby wskazał, że prezydent Komorowski miał pewne swoje osiągnięcia, ale są oznaki, że utracił dynamikę, a może kondycję fizyczną i intelektualną. Że jego diagnozy lekceważące zagrożenie ze Wschodu okazały się tak nietrafne, że powinien ustąpić i dać miejsce młodemu z PO... Czy to uzyskałoby choć odrobinę tego rezonansu, jak list prof. Nowaka?

- Zapewne nie, bo w przekonaniu wyborców PO Komorowski pewnie kroczy po wygraną.

- Nie uzyskało z innych powodów. Ponieważ media głównego nurtu są stronnicze, ale także dlatego, że obóz władzy nie ma intelektualisty takiego formatu, postaci, która byłaby dla wyborców tym, kim dla prawicy jest prof. Nowak. Stąd też ten rezonans.

- A meritum tego listu?

- Autor zwraca uwagę na wiek Jarosława Kaczyńskiego. To naturalne dla historyka, który patrzy przez pryzmat przychodzenia i odchodzenia przywódców, wymiany pokoleń. Przywołał Piłsudskiego, Dmowskiego...

- Nie ma racji?

- Nie w tym rzecz. Socjolog dostrzeże, iż między Jarosławem Kaczyńskim a elektoratem PiS istnieje specjalny, osobisty związek. Inny niż między wyborcami PO i Tuskiem czy wyborcami SLD i Kwaśniewskim. Spotykałem osoby zakochane w Tusku, bezkrytyczne, ale to było płytkie urzeczenie.

- Na prawicy też bywają bezkrytyczne...

- Ale to jest coś innego. Kaczyński jest depozytariuszem nadziei, że Polska może być inna, że da się odwrócić zły polityczny trend. Oczywiście, okrzyki "Jarosław Polskę zbaw" mogą być uznane za anegdotyczne, ale, patrząc socjologicznie, wyrażają tę unikalną relację, przekonanie, iż prezes PiS niesie w sobie siłę polskiej tradycji.

- Prof. Nowak chyba czuje, że kiedy PiS przejmował władzę, to był autentyczny entuzjazm. Teraz dominuje obawa, że przy braku Tuska jak PiS nie wygra z duetem Komorowski-Kopacz, to nie wygra już z nikim.

- Część elektoratu patriotycznego może mieć takie odczucia. Dlatego tak ważna okazała się konwencja Andrzeja Dudy. Pokazała, że Kaczyński postawił na dobrego konia, rozproszyła część przynajmniej niepokojów, o których pan mówi. Okazało się, że przy wszystkich słabościach PiS wokół Dudy jest już sprawna maszyna organizacyjna.

- Prof. Nowak przestrzegł też, że jeżeli PiS nie wygra podwójnych wyborów, to kolejne lata w opozycji oznaczać muszą, że musi się rozwiązać i będzie trzeba znaleźć nową formułę.

- Nie mylmy strategii z taktyką. W sytuacji, w której konwencja Dudy pokazała realność przełomu w dynamice tego obozu? Teraz trzeba całą energię zogniskować na tym, aby siłę przełomu wzmocnić. W innym przypadku mamy myślenie przeskakujące tak do przodu, że gubiące obecną falę społecznego rozbudzenia. To może zmarnować ważny zasób społeczny.

- Pan nie ma obaw, że PiS za bardzo obrósł w takie nowobogackie postaci, które niespecjalnie do prawicy pasują, a które symbolizował Adam Hofman? Wygodne życie w opozycji, podróże, zmienianie żon na młodsze...

- To jednak narracja mainstreamu. Gdyby aferom PO, np. autostradowym, paliwowym, informatycznym, poświęcono tyle samo czasu antenowego co trójce madryckiej, to wyborcy byliby dziś pewni, że nie wolno Platformie powierzać pieniędzy publicznych! Nauka zna zjawisko postrzegania przez społeczeństwo zdarzeń nie według ich wagi, ale według tego, jak często się o czymś informuje.

- Owszem, ale Rafał Ziemkiewicz kiedyś opisał to tak, że wyborcy oczekują po PiS, że może to trochę wariaci, ale uczciwi, a po PO, że niespecjalnie uczciwi, ale za to sprawni. Elektorat PO łatwiej przyjmie to, że Sławomir Nowak okazał się Nowakiem, niż elektorat PiS to, że Hofman jest Hofmanem.

- Gdyby tyle razy opowiadano o patologiach w zarządzaniu PKP, ile razy o wyprawie madryckiej, to także dla poczucie niesmaku wszystkich wyborców byłoby inaczej ulokowane.

- Co powinno stać się z PiS, jeżeli po kolejnych wyborach nie utworzy rządu?

- Jeżeli nie nastąpi jakaś zadziwiająca rewitalizacja Bronisława Komorowskiego, to nie ma takiego problemu. Prezydent przez 5 lat żył w podwójnym matriksie. Jego chroniono przed dociekliwością mediów, a społeczeństwo przed wiedzą o prawdziwych kompetencjach i formacie politycznym prezydenta. Rozłupanie tego matriksu będzie dla wyborców szokiem.

Zobacz: Aneks do raportu Macierewicza. Prof. Andrzej Zybertowicz: Bliskie związki prezydenta z WSI?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail