Wiesław Gałązka o sprawie Durczoka: Nie lubię mówić na obrzydliwe tematy

2015-02-17 19:58

Ekspert do spraw wizerunku, Wiesław Gałązka w rozmowie z Super Expressem na temat publikacji "Wprost". - Nie lubię mówić na obrzydliwe tematy - stwierdza Gałązka.

"Super Express": - Kamil Durczok to jedna z najbardziej znanych twarzy TVN. W jaki sposób publikacja "Wprost" wpłynie na wizerunek stacji?

Wiesław Gałązka: - Wie pan, w ogóle niechętnie wypowiadam się na tak obrzydliwe tematy. Powiedziałbym, że popatrzeć na to należy z dwóch perspektyw. Po pierwsze ogólnej, obyczajowej. Czytelnicy zawsze zainteresowani są tzw. informacjami spod kołdry. Zwłaszcza gdy są to sensacje dotyczące ludzi znanych, jak Kamil Durczok. Jednak dopóki sprawa nie jest wyjaśniona, nie chciałbym się wypowiadać na temat bohatera tekstu.

- A na temat TVN?

- Jeśli chodzi o wizerunek TVN, pamiętajmy, że stacja jest w przededniu ważnej transakcji, w wyniku której ma zdobyć inwestora. Tego typu publikacja zawsze może stać się punktem negocjacyjnym. Ten kto kupuje zawsze może doszukiwać się mankamentów w towarze kupowanym i próbować za wszelką cenę obniżyć cenę. Mimo wszystko na dłuższą metę nie sądzę, by publikacja "Wprost" wpłynęła na pozycję TVN jako potężnej stacji.

Przeczytaj: Sylwester Latkowski handlował kolorowym ŻELEM DO WŁOSÓW i... siedział w WIĘZIENIU! Kim jest redaktor naczelny "Wprost"?

- A co od strony wizerunkowej kierownictwo stacji powinno zrobić?

- Stacja od strony wizerunkowej zrobiła wszystko, co mogła. Pan Durczok jest na urlopie. Powołana jest komisja, która sprawę ma badać.

- A jak afera wpłynie na wizerunek mediów w ogóle?

- Zastanawiam się nad poziomem profesjonalizmu dziennikarzy. Zwłaszcza tych, którzy podejmują tematy będące jedynie tanią sensację. Zawsze kiedy pojawiają się tego typu informacje, jak ta "Wprost", zastanawiam się, kto może na tym skorzystać. Na publikacji "Wprost" na pewno nie skorzystał świat dziennikarski. Publikacja "Wprost" zaszkodziła reputacji i wizerunkowi wszystkich ludzi mediów. Tekst ukazał się w piśmie, które słynie z opisywania różnych sensacyjnych tematów. I wszystko jest fajnie. Dopóki się nie prześwietli życiorysu redaktora naczelnego "Wprost".

Zobacz też: Michał Majewski z WPROST: Durczok nie zaprzecza