Nie dostał się na uczelnię o. Rydzyka przez... brak zaświadczenia od proboszcza! Sprawa trafiła do sądu

2017-10-18 17:13

Marek Jopp, lokalny lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Toruniu chciał rozpocząć studia podyplomowe w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, która należy do ojca Tadeusza Rydzyka. Nie został on tam jednak przyjęty, ponieważ nie posiadał... zaświadczenia od proboszcza, co było jednym z kryteriów wymaganych przez uczelnię. Zbulwersowany działacz uznał to za dyskryminację i pozwał uczelnię. Teraz sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy, który zdecydował się odrzucić skargę Joppa.  

Chełmżyński radny chciał podjąć studia na kierunku Polityka ochrony środowiska - ekologia i zarządzanie. Jak zdradził, skłoniła go tego m.in. niska cena, ponieważ szkoła dostała na nie duże dofinansowanie. Choć przeszedł on rekrutację i został on przyjęty w poczet studentów, to jednak po jakimś czasie uczelnia zmieniła zdanie ze względu na brak zaświadczenia od proboszcza (niedoszły student jest zdeklarowanym ateistą). Marek Jopp zdecydował  jednak, że nie pogodzi się z tą decyzją tak łatwo i złożył pozew do sądu.

Jak wskazał w swojej skardze, kierunek, którym był zainteresowany, jest współfinansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, a zatem ze środków publicznych. Z tego powodu uznał, że nie powinny być one przeznaczone tylko dla katolików.

Rozstrzygnięciem tej problematycznej kwestii zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy. Na środowym posiedzeniu rozpatrzono sprawę i zdecydowano się odrzucić skargę niedoszłego studenta. Sądząc jednak po Facebooku radnego, nie zamierza on się jednak poddawać:

 

Pomóc w tym ma dr Krzysztof Śmiszek, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, które zaangażowało się w sprawę. Zapowiedział on już złożenie zażalenia od dzisiejszego postanowienia.

Zobacz także: Prymas Polski Wojciech Polak wypowiedział się o uchodźcach! Spadła na niego FALA HEJTU!

Przeczytaj również: PiS rezygnuje ze zmian w abonamencie?!

Polecamy ponadto: Kierwiński o zachowaniu ministra Jakiego na Komisji Weryfikacyjnej: Żenujące