Słynny polityk SLD Leszek Miller swego czasu pracował jako europoseł, od kiedy w 2019 r. dostał się do PE z list Koalicji Europejskiej. Teraz nie pełni już jednak żadnych funkcji publicznych, bo jego kadencja wygasła w lipcu tego roku. Wtedy też deklarował, że nie zamierza już więcej startować na to stanowisko i ogłosił tym samym swoje odejście z czynnej polityki. Nie zmienia to faktu, że Leszek Miller wciąż udziela się jako komentator w wywiadach i programach publicystycznych, gdzie bez ogródek wyraża swoje opinie na wiele tematów.
Tym razem były działacz Lewicy odniósł się do prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiadając niezbyt pochlebne słowa pod jego adresem. – Proszę sobie wyobrazić, że pan prezydent Duda podpisał zgodę na to, by pan Piotr Serafin został polskim komisarzem Unii Europejskiej, ale za to zawetował ustawę likwidującą komisję ds. wpływów rosyjskich, tę uchwaloną przez PiS. Po co właściwie tutaj to weto, ta komisja już nie ma składu? – zapytała Leszka Millera dziennikarka w TVP Info. Na co odparł on, że jego zdaniem prezydent tak naprawdę chce „co chwila podkreślać swoją wagę i swoje możliwości i robi tak jak robi”, po czym nazwał Andrzeja Dudę „szkodnikiem”.
– Pan prezydent jest szkodnikiem i ja się dziwię, że rząd i administracja rządowa tak się cacka z panem Dudą – stwierdził ostro Miller. Nawiązał do czasów, kiedy prezydentem był Bronisław Komorowski. – Pan Kaczyński nie przychodził do pana Komorowskiego. My się spotykaliśmy na posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Pana Kaczyńskiego tam nigdy nie było – przypomniał Miller. – Ale było to odbierane jako rodzaj arogancji? Może rząd chce uniknąć teraz takiej łatki, którą można do rządu przykleić? – dopytywała dziennikarka. – To nic nie da, dlatego, że arogancja jest immanentną cechą pana prezydenta Dudy — podkreślił Leszek Miller w wywiadzie.