Leszek Miller

i

Autor: Marcin Smulczyński / Super Express Leszek Miller

Zdrada Trzeciej Drogi?

Tusk zrobił z nich ważnych polityków, a oni wypowiadają mu lojalność! - pisze Leszek Miller

2024-05-22 5:40

Sojusznicy Tuska wyniesieni przez niego w wyniku sejmowej arytmetyki do wysokich godności właśnie wypowiadają mu lojalność. W każdym razie taki jest sens ich komentarza, że nie popierają „dzielenia” społeczeństwa na patriotów i ruskich szpiegów, a w zamian popierają zdecydowaną walkę o godne miejsce polskiego rolnictwa w Unii - pisze w najnowszym felietonie dla "Super Expressu" Leszek Miller

Kapryśna dama

Oglądam konferencję prasową Trzeciej Drogi. W tle kupka działaczy występujących w charakterze społeczeństwa „masowo” tą drogą podążającego. Odtwórcy głównych ról to zakochany w sobie bez pamięci gwiazdor jednego sezonu oraz spadkobierca tradycji 100-letniej partii, dziś sojusznika każdego, kto ma władzę. Obaj – gwiazdor i wodzuś jednym głosem mówią o tym, że „Polacy” nie chcą dzielenia społeczeństwa na ruskich agentów i wzniecania nowych podziałów.

W tłumaczeniu na polski oznacza to, że sojusznicy Tuska wyniesieni przez niego w wyniku sejmowej arytmetyki do wysokich godności właśnie wypowiadają mu lojalność. W każdym razie taki jest sens ich komentarza, że nie popierają „dzielenia” społeczeństwa na patriotów i ruskich szpiegów, a w zamian popierają zdecydowaną walkę o godne miejsce polskiego rolnictwa w Unii…

Przy okazji zdystansowali się również wobec rządowego planu powołania komisji rządowej do zbadania zakresu rosyjskich wpływów na życie publiczne w Polsce, tym bardziej, że „dowiedzieli się o niej mediów”. Moim zdaniem jednak Tusk wie, co robi. W obliczu realnego zagrożenia dywersyjną działalnością Rosji w całej Unii też starałbym się, żeby takie rozgadane kumy o najważniejszych dla bezpieczeństwa państwa sprawach informowane były najpóźniej jak to tylko możliwe.

Wtorkowa konferencja, do której tu się odwołuję, nie była jedynym popisem lojalności uczestników Koalicji 15 Października. W tych dniach prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jako pierwszy w Polsce wydał zarządzenie zakazujące eksponowania krzyży w pomieszczeniach urzędu, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach. Stwierdził, że pomieszczenia, w których obsługiwani są petenci, powinny być neutralne i świeckie. Podobne zasady obowiązują w 12 krajach Unii, w których wprowadzono całkowity lub częściowy zakaz zasłaniania twarzy. Nigdzie nie obyło się bez muzułmańskich protestów. I u nas środowiska przykościelne, z PiS-em na czele, zawyły z oburzenia. Usłyszeliśmy (prezes Kaczyński), że to jest atak na religię, wolność religijną i naszą cywilizację…

W obliczu takiej nawałnicy prezydent Trzaskowski miał prawo oczekiwać wsparcia i solidarnej postawy nie tylko od prezydentów innych miast, ale przede wszystkim od koalicjantów władzy państwowej. Tymczasem jego koledzy prezydenci nabrali wody w ustach albo ustawili się rufą do wiatru. Podobnie marszałek Hołownia – było nie było druga osoba w państwie: „uważam, że to zbędna decyzja”, powiedział… Nie raz mówiłem, że polityka to kapryśna dama. Na przykład z sobie tylko znanych powodów wynosi do znaczenia, kogoś w gruncie rzeczy bez znaczenia.