Słowa wiceprezydenta USA wywołały szok
- Zagrożenie, o które najbardziej się martwię w kontekście Europy, to nie Rosja, to nie Chiny, to nie żaden inny zewnętrzny aktor. To, o co najbardziej się martwię, to zagrożenie z wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości, wartości dzielonych ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki - oświadczył Vance. Jako jeden z głównych przykładów wskazał anulowanie wyborów prezydenckich w Rumunii, a także walkę z dezinformacją. - Uderzyło mnie, że były komisarz europejski niedawno wystąpił w telewizji i mówił zachwycony, że rząd rumuński właśnie unieważnił całe wybory. Ostrzegał, że jeśli sprawy nie pójdą zgodnie z planem, to samo może się zdarzyć w Niemczech. Teraz te oświadczenia, tak lekko wygłaszane, są szokujące dla amerykańskich uszu - dodał wiceprezydent USA. Jak stwierdził, choć przyjmuje z zadowoleniem deklaracje zwiększenia wydatków obronnych ze strony Europy, nie jest dla niego jasne, czego tak naprawdę Europa chce bronić.
Morawiecki komentuje słowa J.D. Vance'a
Do słów wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych postanowił odnieść się Mateusz Morawiecki, który przestrzega Europę. Były szef rządu wspomniał o czasach tuż przed wybuchem II wojny światowej. - Cofnijmy się na chwilę w czasie. 87 lat temu premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill - komentując haniebny układ w Monachium, oddający Hitlerowi Czechosłowację, powiedział: Nasz rząd miał do wyboru hańbę lub wojnę. Wybrał hańbę, ale wojny nie uniknie. A teraz szybki powrót do brutalnej rzeczywistości - ocenił. Później ocenił wystąpienie J.D. Vance'a. - Warto przypomnieć jeszcze jeden cytat. "Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie."Albo teraz - biorąc przykład z Polski i USA, Europa weźmie się w garść i powstrzyma zło u swych bram, albo to zło przyjdzie do Europy. Płacz nie pomoże. Walka z CO2 nie pomoże. Nielegalni imigranci nie pomogą. Likwidacja plastikowych nakrętek nie pomoże. Europo - to już ostatni dzwonek. Obudź się! - zaapelował polski premier.