Morawiecki i Ziobro staną przed sądem?! NIK podjęła zdecydowane kroki

2025-09-07 16:53

Najwyższa Izba Kontroli przygotowała zawiadomienie do Prokuratora Generalnego w związku z aferą GetBack, wskazując 21 osób, w tym wysokich rangą urzędników państwowych, prokuratorów, sędziów oraz członków zarządów spółek, jako potencjalnie odpowiedzialnych za zaniedbania i przestępstwa. Dokument, który ma trafić do prokuratury, rzuca nowe światło na skalę problemu i potencjalne zaniechania ze strony państwowych instytucji.

Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express(2)
  • NIK zawiadamia Prokuratora Generalnego o możliwości popełnienia przestępstw i zaniedbań w aferze GetBack przez 21 osób, w tym urzędników państwowych, prokuratorów, sędziów i członków zarządów spółek.
  • Zarzuty dotyczą m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz ministra Mariusza Kamińskiego, którym NIK zarzuca niedopełnienie obowiązków w związku z aferą GetBack.
  • Bogdan Święczkowski, były zastępca Prokuratora Generalnego, jest oskarżany o przekroczenie uprawnień i nakłanianie do aresztowania byłego prezesa GetBack pomimo braku dowodów.
  • NIK wskazuje również na zaniedbania prokuratorów z Prokuratury Regionalnej w Warszawie oraz urzędników KNF, w tym brak reakcji na nieprawidłowości i zaniechania w nadzorze nad GetBack.

Zawiadomienie NIK obejmuje czołowych przedstawicieli rządu Prawa i Sprawiedliwości, w tym byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego oraz jego zastępcę, Macieja Wąsika. NIK zarzuca im niedopełnienie obowiązków wynikających z pełnionych funkcji. Kontrolerzy Izby twierdzą, że pomimo posiadanych informacji o możliwych nieprawidłowościach, wymienieni urzędnicy nie wydali podległym sobie instytucjom poleceń podjęcia działań nadzorczych ani śledztw wobec osób odpowiedzialnych za aferę. Takie zachowanie miało działać na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego osób poszkodowanych przez GetBack.

Bogdan Święczkowski pod lupą NIK

Szczególne miejsce w zawiadomieniu zajmuje Bogdan Święczkowski, były zastępca Prokuratora Generalnego. NIK stawia mu szereg poważnych zarzutów. Kontrolerzy ustalili, że Święczkowski miał przekroczyć swoje uprawnienia, podstępnie nakłaniając szefową prokuratorskiego zespołu śledczego do ścigania i aresztowania byłego prezesa GetBack, Konrada Kąkolewskiego. NIK twierdzi, że Święczkowski działał w ten sposób, pomimo świadomości braku dowodów przeciwko Kąkolewskiemu. NIK zarzuca również Święczkowskiemu, że dysponując zeznaniami Kąkolewskiego, który informował o możliwości wyprowadzania środków ze spółki, nie zweryfikował tych zeznań ani nie polecił tego podległym prokuratorom. Ponadto, miał nie przesłać protokołów tych zeznań sądowi, który prowadził postępowanie restrukturyzacyjne spółki GetBack. NIK chce, by Święczkowski odpowiadał za przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści, w tym przypadku korzyści dla spółki, która miała przejmować pieniądze z GetBack.

Prokuratorzy z Warszawy w kręgu podejrzeń

Najwyższa Izba Kontroli sygnalizuje również odpowiedzialność prokuratorów z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Według NIK, prokuratorzy ci nie wszczęli odrębnego śledztwa w związku z uzyskaniem z Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Krakowie analizy zawartości telefonów osób powiązanych z GetBack. Z analiz tych wynikały nieformalne powiązania przedstawicieli firm z prokuratorami Prokuratury Regionalnej prowadzącymi śledztwo w sprawie afery. Chodziło między innymi o informacje dotyczące działań wobec Konrada Kąkolewskiego w związku z doniesieniami, które przekazywał prokuratorom, a które mogły obciążyć te osoby. NIK wskazuje na udaremnianie postępowania karnego i działanie na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego osób poszkodowanych w aferze.

Zaniedbania Komisji Nadzoru Finansowego

Oddzielna grupa osób, które według NIK powinny usłyszeć zarzuty, to byli i obecni urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego, w tym jej kierownictwo. NIK zarzuca im długą listę zaniechań, przede wszystkim bierność w nadzorze nad bezpieczeństwem finansów. Kontrolerzy zwracają uwagę na brak działań dotyczących ustalenia sytuacji finansowej GetBack, pomimo problemów z wykupem obligacji emitowanych przez spółkę. KNF nie ustalała również sytuacji finansowej spółki, mimo że ta nie przekazała wielu raportów okresowych dotyczących sprawozdań finansowych. NIK kwestionuje również jedno z zawiadomień do prokuratury autorstwa KNF w sprawie niegospodarności członków zarządu GetBack, twierdząc, że zostało ono wysłane pomimo świadomości autorów, że nie doszło do przestępstwa.

Zawiadomienie NIK do Prokuratora Generalnego jest kolejnym etapem w wyjaśnianiu afery GetBack i wskazuje na potencjalną odpowiedzialność wielu osób, w tym na najwyższych szczeblach władzy. Ostateczne rozstrzygnięcia należą do prokuratury i sądów.

W naszej galerii zobaczysz, jak zmienił się Zbigniew Ziobro:

Sonda
Czy słyszałeś/aś o aferze GetBack?
2025_09_05_DEBATA VOD 2
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki