W niedzielę wieczorem były premier Mateusz Morawiecki przekazał, że uległ wypadkowi i złamał nogę: - Co prawda nie ma śniegu, ale i tak bywa ślisko. O wypadek nie trudno. 🏥 Uważajcie na siebie! Ze szkolnych lat pamiętam, że na gipsie pojawiły się autografy. 😉 Dzisiaj pierwszy od córki. 🥰 - napisał publikując w sieci zdjęcie przedstawiające gips.
Zaś w poniedziałek, jak grom z jasnego nieba, gruchnęły ustalenia dziennikarzy RMF Fm. Mieli oni dotrzeć do informacji dotyczących użycia Pegasusa, zdaniem reporterów Mateusz Morawiecki miał być w gronie osób inwigilowanych Pegasusem: - Premier Mateusz Morawiecki miał być wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości inwigilowanych przez służby specjalne nadzorowane przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (...). Z naszych informacji wynika, że agenci interesowali się majątkiem Mateusza Morawieckiego - mowa o nieruchomościach premiera. Kolejna sprawa to kontakty szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii Covid-19. Nasi rozmówcy twierdzą, że część działań służb nie dotyczyła bezpośrednio szefa rządu. Morawiecki pojawiał się w sprawach, w których inwigilowano inne osoby - czytamy na stronie radia.
Do sprawy odniósł się sam Mariusz Kamiński. Na platformie X skomentował medialne doniesienia. Zrobił to dosłownie jednym wpisem, wystarczyły mu trzy zdania: - Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk. Obecny rząd kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i swoje bezprawne działania. Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy - napisał Kamiński.
NIŻEJ ZDJĘCIA PRZEDSTAWIAJĄCE, JAK SIĘ ZMIENIŁ MORAWIECKI PRZEZ LATA