Monika Miller

i

Autor: INSTAGRAM (2) Monika Miller

Monika Miller ma dość. Powiedziała ostatnie słowa, łzy same napływają do oczu

2021-12-16 16:43

Monika Miller wróciła ostatecznie do domu. W przypadku problemów ze zdrowiem nie widać końca. Nie tylko zdiagnozowano u niej kolejną chorobę, ale wciąż ma problem z dalszą diagnostyką. Niestety przez to, że dzieliła się tym co czuje i jak się czuje z internautami, spotkała się z falą hejtu i zastrzeżeniami, że chce wybić się na swojej chorobie. Udzieliła ostatniego komentarza na ten temat.

Monika Miller rozmawiała już w przeszłości z "Super Expressem" i poinformowała, że oprócz guza, ma inną nieuleczalną chorobę. "Jestem po paru cięższych badaniach. Wiele rzeczy wychodzi na jaw, wiele rzeczy jest odrzuconych. Największym zmartwieniem jest guz, który jest niegroźny na szczęście. To rodzi nowe problemy, bo nie wiemy, co mi dolega. Wyszła też kolejna choroba, którą będę miała całe życie - Fibromialgia, co tłumaczy wiele rzeczy. Jeśli wiadomo, jaka jest diagnoza, wiadomo jak leczyć. Nadal będziemy szukać powodu, dlaczego nie mogę oddychać i czemu mam kaszel i duszności. Chodzę już 3 miesiące od lekarzy do lekarzy i w końcu skończyło się szpitalem. Dużo rzeczy się dowiedziałam, dużo chorób złapałam" - mówiła nam wówczas. Teraz nie zamierza już nigdy więcej poruszać kwestii swojego słowa i stanowczo to zaznaczyła na swoim Instagramie.

"Wróciłam do domu. Jestem pod opieką specjalistów. Dziękuje bardzo raz jeszcze za wszystkie wiadomości pełne wsparcia. Czułam ogromne wsparcie czytając te setki wiadomości. Dużej części jeszcze nie odpisałam, ale obiecuje, że zrobię to. Dementuje też niektóre plotki. Nie jest to COVID, HIV ani rak. Czekam na ostateczną diagnozę lekarzy. Trochę wpadłam we własną pułapkę. Chciałam żeby moi fani i osoby które wspierają mnie na co dzień i w zdrowiu i chorobie wiedziały co u mnie, bo to się wg mnie im należy. Nagrywając filmiki ze szpitalnego łóżka byłam sobą. Taka już jestem, ale kolejny raz za swoją naiwność płace. Nie planuje jednak promować się na swojej chorobie i nigdy mi to nie przyszło do głowy. Wielokrotnie pisałam tutaj, że chciałabym żeby ludzie na IG nie udawali że jest u nich tylko super. U nikogo nie jest tylko dobrze. Moje intencje zostały jednak inaczej odebrane. Ten post jest ostatnią moją publiczną wypowiedzią w tym temacie. Dużo zdrowia dla Wszystkich".

Udało nam się skontaktować z Leszkiem Millerem, jej dziadkiem. "Niezależnie co się dzieje, to Monika ma u nas mocne wsparcie i przejmujemy się wszystkim, ale jesteśmy pewni, że wszystko się dobrze zakończy" - powiedział były premier w rozmowie z "SE". Historia choroby Moniki Miller na zdjęciach w galerii poniżej 

Co teraz robi Monika Miller? #HOT