Piechociński uznał, że choć koalicja taka wydaje się być ,,kosmiczna", to w obliczu ,,kosmicznego wyzwania", jakim jest obecna sytuacja geopolityczna Europy (kryzys migracyjny, wojna na Ukrainie) mogłaby ona być najlepszą dla Polski. Pomimo takich zdarzeń dziejących się na naszym kontynencie:- Polska polityka działa tak jak dotąd, czyli w klasycznym dwutakcie PiS-PO. Piechociński liczy, że po październikowych wyborach powstałaby proponowana przez niego koalicja z nim na czele rządu.
Szef ludowców wykluczył jednak możliwość koalicji PSL tylko z partią Jarosława Kaczyńskiego. Jak podkreślił wicepremier: - Z radykałami do żadnej koalicji nie wejdziemy. Wyraził jednak opinię, że budowanie wielkiego frontu anty-pisowskiego będzie najprawdopodobniej realizacją scenariusza, jaki nakreślił prezes Kaczyński. Choć nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie, czy sądzi, że PiS będzie próbował celowo przegrać wybory, to mówił :- Sądzę, że Kaczyński przestraszył się sondaży i dlatego powrócił do aktywności politycznej. Dzięki temu, że był nieobecny w debacie publicznej, PiS był bardziej centrowy. A w tej chwili, na trzy tygodnie przed wyborami, wraca do swojej starej aktywności.
Piechociński z drugiej jednak strony w ogóle nie przejmuje się sondażami, gdzie zwykle PSL ledwo przekracza próg wyborczy lub znajduje się poza parlamentem. Lider PSL mówi: - Zostawmy te zabawne sondaże. Jako przykład podaje wrześniowe referendum, w którym według sondaży miało uczestniczyć około 20% społeczeństwa, a ostatecznie udział wzięło zaledwie 7,8%. Swoje przewidywania o wyniku wyborczym ugrupowania, któremu przewodniczy, skomentował krótko: - Wieszczę PSL rewelacyjny wynik.
Zobacz także: Bieńkowska nazwała Piechocińskiego DEBILEM, a on... nie chce przeprosin