Bartłomiej Misiewicz

i

Autor: Jan Bielecki

Misiewicz stanął w obronie Bugały

2018-02-10 9:30

Bartłomiej Misiewicz staje w obronie Ewy Bugały, dziennikarki TVP, która otrzymała niedawno posadę dyrektora w PKN Orlen. Były polityk przestrzega "krzykaczy"

Po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o dyrektorskiej posadzie Ewy Bugały w PKN Orlen, wyraz swojemu oburzeniu dało wielu dziennikarzy. Była dziennikarka TVP ostatecznie poinformowała o swojej rezygnacji ze stanowiska w spółce Skarbu Państwa. Swoją decyzję argumentowała ogromną falą hejtu. Zapowiedziała przy okazji, że będzie składać pozwy wobec wszystkich tych, którzy podważali jej kompetencje zawodowe.

Misiewicz staje w obronie Ewy Bugały

27-letni Batłomiej Misiewicz kilka miesięcy temu spotkał się z podobną falą hejtu, co Ewa Bugała. Nic więc dziwnego, że postanowił wesprzeć młodą dziennikarkę TVP, która otrzymała posadę dyrektora w PKN Orlen. Na Twitterze Misiewicza znajdziemy następujący wpis:

- Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, "bez pleców" pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać - jeszcze nie raz się objawią - czytamy

Przypomnijmy, że Misiewicz był rzecznikiem MON oraz szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. We wrześniu 2016 roku, jeszcze będąc rzecznikiem MON, został powołany na członka rady nadzorczej PGZ. Krótko po powołaniu do rady nadzorczej, za względu na medialną burzę, Misiewicz zrezygnował z tej funkcji. Kontrowersje wzbudził również fakt nadania 27-latkowi medalu za zasługi dla obronności kraju. W sprawie kolejnych etapów kariery Bartłomieja Misiewicza prezes PiS Jarosław Kaczyński powołał specjalną komisję. Po wysłuchaniu zarzutów komisji, Misiewicz podjął decyzję o rezygnacji z członkostwa w partii.

Ewa Bugała z TVP była związana od 2012 roku. W 2016 zaczęła przygotowywać polityczne materiały do głównego wydania "Wiadomości". Od 2017 roku zaczęła pracę w TVP Info, gdzie prowadziła także własny program „Nie da się ukryć".