Chciałbym się dowiedzieć, czy Pan Misiewicz nie kupował narkotyków na przykład w jednym z klubów nocnych, płacąc kartą kredytową - tak Piotr Misiło uzasadniał swoją interpelację do Mariusza Błaszczaka w sprawie wykazu transakcji z kart MON-u. Do sprawy szybko odniósł się wówczas sam Misiewicz, pisząc: - Panie Piotr Misiło, skonsultuję z prawnikami Pańską wypowiedź w "Woronicza 17" dot. narkotyków, bo chętnie spotkam się z Panem w Sądzie.
Jak się okazuje, były rzecznik MON nie zamierza popuścić posłowi Nowoczesnej. W czwartkowy wieczór na swoje twitterowe konto wrzucił zdjęcie pozwu przeciwko Misile. Jak napisał: - Panie Piotrze Misiło zgodnie z obietnicą: do zobaczenia w sądzie Liczę, że zachowa się pan równie odważnie jak w TVP Info u red. Michała Rachonia 4 marca i nie będzie pan unikał odebrania pozwu od listonosza.
Panie @Piotr_Misilo zgodnie z obietnicą: do zobaczenia w Sądzie. Liczę, że zachowa sie Pan równie odważnie jak w @tvp_info u red. @michalrachon 4 marca br. i nie będzie Pan unikał odebrania pozwu od listonosza. pic.twitter.com/z9i2LRmTwR
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) 16 marca 2018
Internautce ewidentnie spodobała się inicjatywa byłego rzecznika MON:
Misiewicz pozwał Misiło o ochronę dóbr osobistych; żąda przeprosin i 40 tys. zł na cele charytatywne
— Klara (@Klara_1975) 16 marca 2018
brać Misiło za czupryne :)
Zobacz także: Misiewicz zarabiał 12 tys., a nie miał nawet licencjatu