Bartłomiej Misiewicz pochwalił się w Internecie zdjęciem z malutką dziewczynką. Jak napisał jest ojcem chrzestnym uroczej Zosi: - Ojciec chrzestny też ma obowiązki #Zosia - taki opis dodał do zdjęcia, które wrzucił na insta story. Na pierwszy rzut oka widać, że dziewczynka doskonale czuje się w towarzystwie chrzestnego, a Misiewiczowi... pasuje takie maleństwo! Warto podkreślić, że bycie chrzestnym to nie taka łatwa sprawa. Po pierwsze musi to być osoba, której rodzice dziecka ufają, z którą się przyjaźnią. Do tego chrzestny ma być w końcu wzorem dla dziecka w życiu religijnym, więc na matkę czy ojca chrzestnego zawsze wybiera się tych, których można stawiać za wzór maluchowi. Misiewiczowi należą się więc gratulacje, nie tylko dlatego, że ma śliczną córeczkę chrzestną, ale że swoją postawą pokazał rodzicom dziecka, że nadaje się na funkcję chrzestnego i będzie wspierał dziecko w chrześcijańskim wychowaniu. W końcu w czasie chrztu padają słowa najpierw kierowane do rodziców: - Prosząc o chrzest dla waszego dziecka przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłował Boga i bliźniego, jak nauczył nas Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku, a następnie do chrzestnych: - A wy, rodzice chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu obowiązku.

i